Minister zdrowia Łukasz Szumowski zwrócił się do mnie z wnioskiem o uproszczenie procesu nostryfikacji dyplomów lekarzy z krajów nienależących do Unii Europejskiej. Zdecydowanie popieram ten postulat. W pilnym trybie przygotujemy odpowiednią nowelizację – powiedział we wtorek wicepremier, szef resortu nauki Jarosław Gowin.
Jarosław Gowin. Fot. Roman Rogalski / Agencja Gazeta
Gowin, zapytany o przewidywany termin tej nowelizacji, odpowiedział: – Jesteśmy gotowi na przedstawienie odpowiedniego projektu w zasadzie tuż po świętach. Jeśli chodzi o procedowanie tego projektu przez rząd, to oczywiście musi być decyzja całego rządu. Zaznaczam, że na razie jest to inicjatywa ministra zdrowia jednoznacznie poparta przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Nie ma jeszcze stanowiska całego rządu. Ten projekt nie był jeszcze poddany uzgodnieniom międzyresortowym.
Na początku stycznia wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed powiedział, że ze strony MRPiPS nie ma żadnych przeszkód przy zatrudnianiu, czy wydawaniu zezwoleń na pracę dla lekarzy zza wschodniej granicy. – Jeżeli spełnią warunki wynikające z ustawy o zawodzie lekarza, to oczywiście mogą podejmować pracę – mówił. Dodał, że najlepiej byłoby, aby przyjeżdżający do Polski lekarze i pielęgniarki pracowali w naszym kraju dłużej, nie tylko przez kilka miesięcy. – Optymalne byłyby dłuższe pobyty, nawet 5-letnie.
Minister Łukasz Szumowski pytany pod koniec stycznia, czy planuje ułatwienia dla lekarzy z zagranicy do podejmowania pracy w Polsce, stwierdził: – Jakieś rozwiązanie możemy zaproponować, pewnie wzorując się na innych państwach.
– W większym stopniu czuję się odpowiedzialny za lekarzy polskich pracujących u nas i u nas wykształconych i pielęgniarki polskie – zaznaczył. – Oczywiście nasi koledzy z Ukrainy, z Białorusi oraz z innych krajów, pracują świetnie, natomiast nie chciałbym, żeby powstało wrażenie, że rozwiązaniem problemów kadrowych jest ściągnięcie kolegów zza wschodniej granicy.
Obecnie dyplom ukończenia szkoły wyższej uzyskany w państwie spoza UE można uznać za równorzędny z jego polskim odpowiednikiem, ale konieczna jest jego nostryfikacja. Nostryfikacją dyplomów, które potwierdzają kwalifikacje do wykonywania zawodów medycznych, zajmują się uczelnie medyczne – uprawnione do nadawania stopnia naukowego doktora nauk medycznych. Dyplom spoza UE muszą nostryfikować m.in. lekarze, farmaceuci, pielęgniarki i położne, nawet jeśli są obywatelami Polski.
Wtorkowa „Rzeczpospolita” podała, że rząd pracuje obecnie nad zmianą przepisów, która pozwoliłaby sprowadzać pracowników z zagranicy na uproszczonych zasadach (zob. TUTAJ). Według „Rz”, tym razem nie będzie miał znaczenia kraj pochodzenia pracownika, lecz zawód, jaki wykonuje.
– Intensywnie pracujemy nad tym, by przygotować rozporządzenie z listą 20 zawodów, których przedstawiciele będą mogli być sprowadzani z całego świata do pracy w Polsce na uproszczonych zasadach (...). Na pewno na tej liście znajdą się przedstawiciele zawodów w branży budowlanej, informatycznej, medycznej, a także kierowcy – powiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.