Do końca listopada ponad 3 tysiące lekarzy i lekarzy rezydentów wypowiedziało klauzule opt-out lub odmówiło ich podpisania – wynika z danych zebranych przez Porozumienie Rezydentów OZZL. Dane Ministerstwa Zdrowia mówią o nieco ponad 1,3 tys. wypowiedzialnych klauzul.
Rezydenci manifestujący w Warszawie 24 września podczas protestu pracowników medycznych. Fot. Włodzimierz Wasyluk
Skąd te rozbieżności? Być może ministerstwo nie dysponuje danymi o odmowach podpisania klauzul. Poza tym akcja trwała dosłownie do ostatnich godzin listopada, a w końcówce miesiąca nabrała radykalnego przyspieszenia i wypowiedzenia opt-outów zgłaszały całe oddziały, a nawet szpitale.
Porozumienie Rezydentów w opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę liście otwartym przypomina, że nikt nie powinien być zaskoczony formą protestu. „Już na początku listopada Porozumienie Rezydentów we współpracy z OZZL oraz Naczelną Izbą Lekarską zwróciło się do lekarzy w całej Polsce z prośbą o rozpoczęcie przestrzegania prawa pracy, czyli normy maksymalnego czasu pracy w wysokości 48h tygodniowo” – czytamy w liście.
Rezydenci przypominają też historię klauzuli opt-out i jej znaczenie dla funkcjonowania systemu ochron zdrowia. Klauzula, pozwalająca na pracę ponad kodeksowy wymiar, została „wprowadzona po wejściu Polski do UE na czas uzupełnienia liczby lekarzy do niezbędnego minimum pozwalającego obsadzić wszystkie wymagane etaty w placówkach publicznych”. Od wstąpienia Polski do UE minęło już 13 lat, ale niedobory kadr medycznych – w tym lekarzy – zamiast maleć, rosną.
„Do końca listopada wg raportu lekarzy skupionych w Porozumieniu Rezydentów w całym kraju klauzule opt-out wypowiedziało lub nie podpisało ponad 3000 lekarzy, co oznacza, że od 1.01.2018 r. będą oni pracować nie więcej niż średnio 48 godzin tygodniowo w 1-3- miesięcznym okresie rozliczeniowym. Dotychczas system pracy dyżurowej opierał się na tym, że lekarze rezydenci wykonywali znacznie więcej pracy w godzinach nocnych niż to wynika z programu szkolenia specjalizacyjnego” – czytamy w liście otwartym.
Rezydenci podkreślają, że już na dziś w kilkudziesięciu szpitalach w kraju bez opt-otów, w kodeksowym wymiarze czasu pracy, będzie od stycznia pracować ponad połowa zatrudnionych, zaś akcja ograniczania czasu pracy do norm zapisanych w Kodeksie Pracy będzie kontynuowana w grudniu i w kolejnych miesiącach.
„Zwracamy się po raz kolejny do rządu o wyznaczenie planu szybkiego podniesienia nakładów na system opieki zdrowotnej w Polsce do wymaganego 6,8% PKB, które WHO określa jako minimum potrzebne do zabezpieczenia bezpieczeństwa obywatelom naszego kraju. Pozostałe postulaty pozostają niezmienne w stosunku do protestu głodowego, który miał miejsce w październiku 2018 r. Chcemy zmniejszenia kolejek, biurokracji oraz godziwych warunków pracy i płacy” – napisali rezydenci, przypominając, że premier Beata Szydło obiecała przygotować rozwiązania dla realizacji ich postulatów do 15 grudnia pod warunkiem zakończenia protestu głodowego. „Czekamy na nie z niecierpliwością” – kończą swój list młodzi lekarze.