Przy dzisiejszej zawartości tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych i obecnej demografii w systemie ochrony zdrowia brakuje co najmniej ok. 30 mld zł rocznie – głosi uzasadnienie rządowego projektu ustawy, przewidującej zwiększanie publicznych nakładów do 6 proc. PKB. We wtorek po południu, tydzień akceptacji przez Radę Ministrów, projekt został opublikowany na stronie internetowej Sejmu.
Ławy rządowe w Sejmie. Z prawej minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Projekt zakłada, że w 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB (w stosunku do bieżącego roku będzie to procentowy spadek, ze względu na uruchomienie w tym roku dodatkowych środków), rok później 4,86 proc. Nakłady będą wzrastać w kolejnych latach: w 2020 r. - 5,03 proc, w 2021 r. - 5,22 proc., w 2022 r. 5,41 proc., w 2023 r. - 5,6 proc., a w 2024 - 5,8 proc. Docelowy poziom finansowania, czyli 6 proc. PKB, ma zostać osiągnięty w 2025 r.
Dodatkowe pieniądze w pierwszej kolejności mają być przeznaczane w formie dotacji dla NFZ na zakup świadczeń opieki zdrowotnej według wykazu publikowanego co roku przez ministra zdrowia. Konstanty Radziwiłł już zapowiedział, że w wykazach tych znajdą się świadczenia, do których kolejki są najdłuższe – m.in. operacje zaćmy – oraz te niezbędne do zapewnienia opieki medycznej dla dzieci, kobiet w ciąży i seniorów.
- Bez dodatkowych środków nie da się powstrzymać negatywnych trendów i pogorszenia dostępu do świadczeń zdrowotnych, czyli wzrostu liczby kolejek i czasu oczekiwania na świadczenia – czytamy w uzasadnieniu projektu. Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, że rosnące potrzeby pacjentów wynikają m.in. ze starzenia się społeczeństwa - wg GUS w 2050 r. osoby w wieku poprodukcyjnym będą stanowiły ponad 32 proc. ogólnej liczby ludności Polski.
W uzasadnieniu pojawiają się też dane międzynarodowe: „z raportów OECD wynika, że średnia wysokość środków publicznych przeznaczanych na ochronę zdrowia w krajach rozwiniętych gospodarczo to 6,7 proc PKB. W 2015 r. Polska zajęła w tym zestawieniu jedno z ostatnich miejsc, przeznaczając na zdrowie 4,5 proc. PKB. Za Polską ulokowały się: Litwa (4,4 proc. PKB), Korea (4 proc. PKB), Turcja (4 proc. PKB), Łotwa (3,4 proc. PKB) oraz Meksyk (3 proc. PKB)”.
Autorzy projektu nie mają wątpliwości: za mało pieniędzy, za dużo świadczeń objętych koszykiem (projekt nic nie wspomina jednak o zawężeniu koszyka świadczeń gwarantowanych) to dłuższe kolejki, ale też inne patologie systemowe, takie jak korupcja czy wykorzystywanie znajomości do uzyskania uprzywilejowanego dostępu do leczenia.
Są też dane dotyczące kolejek – choć sprzed blisko roku. Ministerstwo Zdrowia informuje np., że pod koniec 2016 r. na przyjęcie do poradni endokrynologicznych pacjenci czekali średnio ponad 200 dni, do poradni chirurgii naczyniowej - 131 dni, a do kardiologicznych - 106 dni. Na przyjęcie na oddział otolaryngologiczny dla dzieci - 149 dni, a otolaryngologiczny - 144 dni.
Bardzo trudno dostępne są świadczenia rehabilitacyjne - średni czas oczekiwania na przyjęcie w trybie stabilnym na oddział rehabilitacji przekracza 400 dni.
Jak to wygląda w liczbach pacjentów oczekujących? Na operację zaćmy na koniec 2016 r. oczekiwało ponad pół miliona pacjentów, a średni czas oczekiwania wynosił 585 dni. Z kolei na świadczenia z zakresu endoprotezoplastyki stawu kolanowego trzeba czekać średnio 542 dni, na koniec 2016 r. na listach oczekujących wpisanych było ponad 114 tys. pacjentów. Na endoprotezoplastykę stawu biodrowego czas oczekiwania wyniósł 460 dni (prawie 105 tys. osób).
Na rezonans magnetyczny oczekiwało ponad 332 tys. pacjentów (średni czas oczekiwania wynosił 193 dni). Na tomografię komputerową - 178 tys. pacjentów, a (średnio 70 dni).
Rząd chce, by ustawa zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2018 roku.
Projekt przewidujący stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia przygotowało również Porozumienie Zawodów Medycznych, skupiające kilkanaście związków i organizacji zrzeszających pracowników służby zdrowia. Medycy proponują, by w 2018 r. na ochronę zdrowia przeznaczono nie mniej niż 5,2 proc. PKB, w 2019 - 5,7 proc., a w 2020 r. - 6,2 proc. Docelowy poziom finansowania wyznaczono na nie mniej niż 6,8 proc. PKB (od 2021 roku).
Medycy w ciągu zaledwie kilku dni zebrali pod projektem kilkadziesiąt tysięcy podpisów.