Bezradni wobec pogarszającej się sytuacji w ochronie zdrowia oraz braku jakichkolwiek perspektyw na poprawę, zdecydowaliśmy się na organizację protestu głodowego, który rozpoczniemy 2 października 2017 r. – deklarują lekarze rezydenci.
Protest Porozumienia Pracowników Medycznych (w tym PR OZZL) pod Sejmem 7 czerwca 2017 r. Fot. Włodzimierz Wasyluk
My – rezydenci, codziennie obserwujemy postępującą zapaść, niedofinansowanie i niewydolność systemu ochrony zdrowia. Praca na kilku etatach, ponad siły – to nasza codzienność. Z tym większą nadzieją przyjmowaliśmy zapewnienia Pani Premier, która w swoim exposé twierdziła, że rząd docenia pracę lekarzy, że lekarze powinni być wysoko wynagradzani. Niestety, za tymi słowami nie poszły czyny, a sytuacja młodych lekarzy w Polsce cały czas się pogarsza.
Pomimo że liczba lekarzy i pielęgniarek przypadająca na 1000 mieszkańców jest w Polsce jedną z najniższych w Europie, coraz większa liczba młodych lekarzy i pielęgniarek, świeżo po studiach, nie podejmuje pracy w zawodzie. Zawód zmieniają także doświadczeni lekarze. Coraz więcej medyków emigruje. Nie może to dziwić, jeśli porówna się zarobki młodych lekarzy, do zarobków w innych branżach, nie mówiąc o zarobkach proponowanych lekarzom zagranicą. Lekarze stażyści obecnie zarabiają płacę minimalną. Czy to jest to ,,docenienie” o którym mówiła Pani Premier?
Z wielkim żalem stwierdzamy, że wyczerpaliśmy możliwości dialogu z rządem – dialogu z Ministerstwem Zdrowia nigdy nie było, gdyż Ministerstwo konsekwentnie ignorowało przedstawiane przez nas merytoryczne argumenty, żądając od nas ślepego przyjęcia swoich racji, a nas spotkanie z Panią Premier czekamy bezskutecznie już ponad rok.
Bezradni wobec pogarszającej się sytuacji w ochronie zdrowia oraz braku jakichkolwiek perspektyw na poprawę zdecydowaliśmy się na organizację protestu głodowego, który rozpoczniemy 2.10.2017r.
Po raz kolejny, w przededniu rozpoczęcia tego protestu, zwróciliśmy się z prośbą o pilne spotkanie z Panią Premier Szydło, Panem Premierem Morawieckim oraz Panem Ministrem Radziwiłłem.
Wciąż – na przekór dotychczasowym doświadczeniom – mamy nadzieję na dialog z rządem i przedstawienie satysfakcjonujących dla obu stron propozycji.