Katowice - uratowali nogę pacjenta, który chciał jej amputacji

Anna Gumułka

Ortopedzi z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach uratowali nogę niepełnosprawnemu mężczyźnie, który domagał się jej amputacji. Wytworzyli u niego tzw. staw rzekomy, dzięki czemu może korzystać z wózka inwalidzkiego; dotąd z powodu skostnień był skazany na pozycję leżącą.


Fot. Pixabay.com

Mirosław Pocielej, jako nastolatek spadł z kolejowego słupa trakcyjnego, doznał wówczas złamania 3 kręgów piersiowych kręgosłupa, z uszkodzeniem rdzenia kręgowego i porażeniem nóg. Wśród powikłań pojawiły się zakażenia układu moczowego, a także stan zapalny stawu biodrowego, stracił też nerkę.

Ze względu na poważny stan zapalny w stawie biodrowym w 2011 r. konieczna była amputacja lewej nogi. Kolejnym powikłaniem stały się skostnienia stawu biodrowego i kolanowego drugiej nogi, które unieruchomiły go w pozycji leżącej, nie był bowiem w stanie usiąść. W desperacji zażądał od lekarzy usunięcia drugiej nogi, by móc korzystać z wózka inwalidzkiego i dzięki temu stać się bardziej niezależnym.

"Nie mogliśmy się na to zgodzić, bo składaliśmy przysięgę Hipokratesa. Obowiązuje nas zasada: po pierwsze nie szkodzić. Zastanawialiśmy się, jak mu pomóc, w końcu uznaliśmy, że jedyne rozsądne wyjście to przeciąć te skostnienia, ale z usunięciem kawałka kości, by nie dopuścić do ponownego usztywnienia" – powiedział podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach lekarz kierujący Oddziałem Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Górnośląskiego Centrum Medycznego prof. Damian Kusz.

"To był trudny zabieg, bo mięśnie, części śródstawowe – wszystko stanowiło jeden konglomerat, nie sposób było odróżnić struktur anatomicznych. Nie wiedzieliśmy, gdzie przesunięte są nerwy, naczynia" – tłumaczył prof. Kusz.

Pan Mirosław może teraz zginać staw biodrowy i kolano, dzięki czemu może siedzieć. Zachowanie nogi było też ważne, bo jest ona elementem równoważącym ciało osoby poruszającej się na wózku.

Lekarze musieli jednak przez 3 dni przekonywać pana Mirosława do tej metody leczenia. "To była rozmowa na argumenty. Był w zasadzie w sytuacji zero-jedynkowej, bo żaden inny szpital nie chciał się podjąć leczenia" – wyjaśnił dr Piotr Wojciechowski.

"Po prostu inaczej sobie wyobrażałem staw rzekomy. Teraz czuję się dobrze i dziękuję lekarzom, że odwiedli mnie od mojej głupiej decyzji" – powiedział dziennikarzom pan Mirosław.

"Bardzo dużo czerpiemy od pana Mirka jego siły witalnej i hartu ducha. Ukończył liceum ogólnokształcące, mimo choroby pracuje. To człowiek, który chce być aktywny, chce iść dalej. Jest bardzo pozytywnym przykładem dla wielu osób, które cierpią na te same dolegliwości. Ten zabieg daje mu o wiele większą samodzielność" – podkreślił prof. Kusz.

02.06.2017
Zobacz także
  • Zabrze - wszczepili 78-latce protezę wydrukowaną w 3D
  • Olsztyn - nowatorska operacja dziecka chorego na skoliozę
  • Polscy ortopedzi wojskowi wyróżnieni
  • Innowacyjne operacje kręgosłupa w szpitalu PZU
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta