Europarlamenatrzyści chcą sztywnych cen leków dla całej Unii Europejskiej – donosi drugi dzień z rzędu „Dziennik Gazeta Prawna”. Informacja, jeśli byłaby prawdziwa, oznaczałaby dla Polski (i nie tylko) prawdziwe trzęsienie ziemi.
Fot. Erich Westendarp / pixabay.com
W poniedziałek „DGP” informuje o tym, że sprawę różnic w dostępności leków na poszczególnych rynkach podnieśli europarlamentarzyści, a jesienią ma się nią zająć na posiedzeniu plenarnym Parlament Europejski. Wiadomość powielają wszystkie media, choć w południe minister zdrowia wyraźnie akcentuje trzy kluczowe kwestie. Po pierwsze, nie ma żadnej unijnej inicjatywy, która zmierzałaby do wprowadzenia jednolitych cen leków we wszystkich krajach wspólnoty. Po drugie – nawet, jeśli taka inicjatywa by się pojawiła, nie tylko Polska ale i inne kraje „nowej” UE ją zablokują. Po trzecie, przypomina minister, zgodnie z unijnymi traktatami, kwestie polityki zdrowotnej – w tym polityki lekowej – należą do kompetencji poszczególnych krajów. To powinno zakończyć temat.
Po południu resort zdrowia publikuje odpowiedź, którą przesłał w poprzedni piątek autorom artykułu.
„Obecnie w Parlamencie Europejskim nie toczą się żadne prace nad projektem unijnego aktu prawnego w tej kwestii. Nie mamy również informacji, by w Parlamencie Europejskim toczyła się dyskusja nad ujednolicaniem cen leków. Aspekt cen leków pojawił się jedynie w trakcie zwyczajowego wysłuchania ministra zdrowia Słowacji w Parlamencie Europejskim 12 lipca, w związku z przejęciem przez Słowację prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Nie dyskutowano tam jednak o ujednoliceniu cen leków – wskazywano jedynie na problemy z importem równoległym, prowadzącym do wywozu leków (takie kwestie podnoszą przede wszystkim przedstawiciele nowej UE). Ponadto w debacie podniesiono sprawę tzw. licencji przymusowej – tj. zmuszenia drogą prawną koncernu farmaceutycznego do rezygnacji z ochrony przewidzianej patentem za odszkodowaniem, aby możliwe było produkowanie leków do tej pory niedostępnych w wystarczających ilościach, a przez to zbyt drogich. Powyższa debata nie rodzi skutków prawnych, ani nie przekształca się w inicjatywę ustawodawczą. Zwyczajowo każdy Minister na początku prezydencji w Radzie UE przedstawia swoje priorytety, a następnie odpowiada na pytania”.
- W wielu państwach członkowskich organizacje pacjenckie i pracownicy służby zdrowia zwracają uwagę na niedobory leków. Dla mnie, jako ministra zdrowia, sytuacja jest krytyczna: zapewnienie odpowiedniego poziomu opieki zdrowotnej, w tym dostępu do leków dla swoich pacjentów jest podstawowym zadaniem każdego państwa członkowskiego – mówił podczas wysłuchania w Parlamencie słowacki minister zdrowia Tomáš Drucker.
W połowie czerwca o problemach z dostępnością leków rozmawiali ministrowie zdrowia krajów członkowskich – ale i na tym spotkaniu nie pojawił się postulat ujednolicenia cen leków.
W Brukseli politycy, urzędnicy i europarlamentarzyści mówią o wysokich (często zbyt wysokich) cenach leków i o konieczności wspólnych działań na rzecz ich obniżenia, ale to dotyczy przede wszystkim pomysłów na negocjowanie cen leków z producentami przez grupy państw unijnych. Konstanty Radziwiłł mówił w poniedziałek o możliwości wspólnego negocjowania cen przez Grupę Wyszehradzką, a także inne kraje regionu. Taką możliwość rozważają również kraje basenu Morza Śródziemnego. Innym palącym problemem, dotyczącym równego dostępu (albo w ogóle – dostępu), który może być rozwiązywany na szczeblu unijnym jest kwestia leków sierocych.