Powołanie zespołów medycyny rodzinnej, prawo zlecenia i wykonywania echokardiografii czy prób wysiłkowych oraz zwiększenie nakładów na podstawową opiekę zdrowotną z obecnych 13% do 20% budżetu NFZ rekomendują ministrowi członkowie zespołu ds. zmian systemowych w POZ w liczącym ponad 40 stron dokumencie podumowującym pracę zespołu.
– Bez finansowego wzmocnienia tego segmentu uzyskamy niewiele. Medycyna rodzinna to harówa, w dodatku wymagająca od lekarza wiedzy ze wszystkich dziedzin medycyny. Do tego dochodzi czasochłonna biurokracja. Jeśli więc praca w POZ finansowana jest tak samo jak w przychodniach specjalistycznych i lecznictwie zamkniętym, nie ma się co dziwić, że młodzi wybierają wąskie gałęzie medycyny, gdzie mogą pracować spokojniej – mówi Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego i członek zespołu.
– Receptą dla polskiej służby zdrowia nie jest wzmacnianie któregoś z jej elementów, ale ograniczenie niepotrzebnego korzystania z opieki zdrowotnej – uważa Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
– W skład zespołu powinni wchodzić także przedstawiciele ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) i szpitalnictwa. Przecież zmiany dotyczyć będą także ich – uważa Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego.