Rada Opolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia nie zgodziła się na odwołanie jego dyrektora Tomasza Uhera. Również członkowie rady Pomorskiego OW NFZ wydali negatywną opinię dotyczącą wniosku ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o odwołanie Małgorzaty Paszkowicz. Jednak stanowiska tych gremiów nie są wiążące dla szefa resortu.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (l), Tomasz Uher (p, g), Małgorzata Paszkiewicz (p, d). Fot. Sławomir Kamiński, Rafał Mielnik, Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
W obu przypadkach wniosek o odwołanie motywowany był "utratą zaufania". - Brak zaufania ma kluczowe znaczenie, ale naszym zdaniem w tym przypadku jest to nieuzasadnione - przekonuje Edward Gondecki, przewodniczący rady OOW NFZ. - Tomasz Uher wykazał się wybitnym profesjonalizmem i dbałością. Pracował w Opolu od grudnia 2014 roku i dzięki jego staraniom żaden z opolskich szpitali nie był przez ten czas zadłużony, były pieniądze na wszystkie nadwykonania - dodaje.
- Dyskutowaliśmy krótko, bo wszyscy wysoko oceniamy pracę i przygotowanie merytoryczne pani Paszkowicz. Przeciwko odwołaniu zagłosowaliśmy jednogłośnie. Chcemy podkreślić jej oddanie oddziałowi i umiejętność łagodzenia konfliktów. Dobrze oceniają ją dyrektorzy placówek oświatowych - mówi Michał Owczarczak, były wicewojewoda pomorski i przewodniczący rady POW NFZ.
Tomasz Uher został powołany na funkcję dyrektora opolskiego NFZ 1 grudnia 2014 roku. Małgorzata Paszkowicz jest dyrektorem NFZ w Gdańsku od listopada 2014 roku.