Misja to praca od świtu do nocy
– Częściej niż z zagrożeniem spotykamy się z bezsilnością. Na jednej z dróg czekała na nas kobieta z niemowlęciem, która zeszła z gór, by się z nami spotkać. Dziecko powinno trafić natychmiast do szpitala, ale dotarcie tam zajęłoby jej dwa dni – opowiada Ewa Piekarska, prezes Polskiej Misji Medycznej.