Choć protest rezydentów nie ma charakteru politycznego, może mieć poważne polityczne konsekwencje. Z naszych informacji wynika, że liderzy PiS, przede wszystkim Jarosław Kaczyński, mają pretensje do ministra zdrowia i szefowej rządu o złą diagnozę sytuacji.
Choć przez dwa tygodnie wydarzyło się bardzo wiele, wiele wskazuje, że ciągle jesteśmy w punkcie wyjścia. Ale czy na pewno nic się nie zmieniło?
Głodowy protest lekarzy to nie incydent, ani nie jedynie wizerunkowy problem Ministerstwa Zdrowia – pisze Łukasz Andrzejewski.
List otwarty rezydentki neonatologii do Premier Beaty Szydło oraz Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła
Dwadzieścia lat temu, czego protestujący rezydenci pamiętać nie mogą, na ekrany kin wszedł film „Kłamca, kłamca” z Jimem Carreyem. Śledząc poniedziałkowe posiedzenie Komisji Zdrowia trudno było oprzeć się wrażeniu, że oto Hollywood ma gotowy materiał na remake tej komedii. Brakuje kogoś, kto butelkę serwowanej w Sejmie wody mineralnej doprawiłby eliksirem prawdomówności.
O co tak naprawdę walczą rezydenci? Dlaczego młodzi lekarze zdecydowali się na protest głodowy? – w krótkim filmie studentka medycyny odpowiada na te pytania.
Polska w ciągu dwóch, trzech lat powinna dojść do poziomu 6 proc. PKB. Skoro Czesi mogą, to chyba my też. Jeżeli jest możliwe wydawanie ok. 6 proc. w krajach o podobnej historii, o podobnej zamożności, to znaczy, że te pieniądze trzeba rozłożyć inaczej – mówił w 2015 r. Konstanty Radziwiłł.
Panie i Panowie z Rządu – czas na rachunek sumienia. Zastanówcie się, ilu Polakom odbieracie nadzieję na przeżycie lub życie bez cierpienia, nie godząc się wzrost nakładów na ochronę zdrowia, czyli na spełnienie postulatów głodujących rezydentów i innych pracowników ochrony zdrowia – pisze Krzysztof Bukiel.
Czy wprowadzenie rozwiązań promujących leczenie w placówkach szpitalnych, czyli najdroższy sposób opieki, zda egzamin?
Już niejednokrotnie ministrowi zdrowia przypominano, że gdy był prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej, domagał się dwóch średnich krajowych dla młodych lekarzy
Powiedzieć – kit, to nic nie powiedzieć. „Botoks” Patryka Vegi miał obnażyć prawdę o polskiej służbie zdrowia. Miał być najbardziej prowokacyjnym filmem roku. Miał sprawić, że nagle wszyscy zrozumieją, że tak dalej być nie może.
Propagandowe podejście do sprawy, obliczone na doraźne korzyści i odpychanie od siebie rzeczywistych problemów na późniejszy czas, a także ucieczka od konfrontacji z merytoryczną krytyką i wsłuchiwanie się wyłącznie w głosy chwalców – to najbardziej charakterystyczne cechy stosunku obecnego rządu do problemów publicznej ochrony zdrowia – ocenia Krzysztof Bukiel.
Rząd, który każe szpitalom (i przychodniom) działać „dla misji” i nie przejmować się ekonomią ani rachunkiem zysków i strat, sam dla misji działać nie chce - pisze Krzysztof Bukiel.
W tym roku udało się wygospodarować dodatkowe 3 mld zł na świadczenia zdrowotne – mówiła w czwartek premier Beata Szydło. Szefowa rządu zapomniała jednak dodać, że owe „dodatkowe” 3 mld zł pochodzą w całości z Narodowego Funduszu Zdrowia, a zmiany planu finansowego oraz uruchamianie rezerw NFZ w ostatnich latach były raczej regułą niż wyjątkiem.
Wydawałoby się, że nastąpił długo oczekiwany przez nas przełom w traktowaniu po macoszemu systemu ochrony zdrowia, że wreszcie nastaną dobre dni dla pracowników, ale także i korzystających z ich pracy pacjentów. Wydawałoby się...
Minister stwierdził niedawno, że „w służbie zdrowia można zauważyć zbyt wiele wolnego rynku”. Słysząc taką deklarację można by się spodziewać, że z ochotą spełni postulat OZZL, aby ograniczyć „wolny rynek” w postaci wolności gospodarczej lekarzy kontraktowych i objąć ich przepisami dotyczącymi czasu pracy - pisze Krzysztof Bukiel.
W ubiegłym roku po raz pierwszy w historii polskiej transplantologii przekroczono liczbę 100 przeszczepień serca – poinformowało Ministerstwo Zdrowia. Wczytując się w opublikowany pod koniec tygodnia komunikat trudno oprzeć się wrażeniu, że według resortu zdrowia historia polskiej transplantologii sięga co najwyżej 2014 roku. Wszystko zaś, co było wcześniej, ginie w mrokach prehistorii.
Piątek, ostatni weekend wakacji, czas wzmożonego ruchu na kolei. Maszynista pociągu relacji Szczecin-Suwałki zatrzymuje pociąg na stacji Tłuszcz, bo skończyła się jego 12-godzinna zmiana. W tym kontekście warto zapytać: dlaczego przyjęło się, że szpitale to miejsca, w których normą jest praca ponad siły?
Wiadomością ostatnich dni w ochronie zdrowia była zapowiedź przeznaczenia dodatkowych 2,8 mld złotych z budżetu państwa na publiczne lecznictwo. Można z tego wyczytać znacznie więcejm, niż się wydaje na pierwszy rzut oka - pisze Krzysztof Bukiel.
Część przepisów jeszcze nie powstała, a szpitale muszą się przygotować do wielu zmian jednocześnie – taki jest obraz polskiego systemu zdrowia na miesiąc przed wejściem w życie tzw. sieci szpitali. Zdaniem Pracodawców RP uruchomienie nowego systemu należy przełożyć na bardziej odległy, bezpieczniejszy termin.