Szpitale węzłowe odwołują szczepienia przeciw COVID-19 na najbliższy tydzień dla tych uprawnionych z grupy zerowej, którzy czekają na pierwszą dawkę. Rząd wstrzymuje transport 330 tysięcy dawek do szpitali węzłowych, bo producent ogłosił zmniejszenie o 40 proc. dostaw do krajów unijnych.
Pracujemy nad koncepcją centralizacji szpitali – nie ukrywa minister Adam Niedzielski. – Pandemia dużo nas nauczyła. Rozproszone zarządzanie powoduje bałagan – mówi. Tymczasem pandemia pokazała przede wszystkim, jakie skutki ma mierne zarządzanie i mierne prawodawstwo, za które odpowiada szczebel centralny.
Nie przestaję się dziwić, gdy dzień w dzień, od miesięcy, nie zmienia się jedno. Obsesyjna fascynacja danymi statystycznymi, której nie towarzyszy nawet śladowa refleksja tym, co wymyka się urzędowej kwantyfikacji, a stanowi dla milionów ludzi boleśnie realne tło czasu pandemii - pisze Łukasz Andrzejewski.
Całościowe spojrzenie na miniony okres i na zmiany, jakie w tym czasie wprowadzano, ma swoje zalety. Nie mają takiego spojrzenia kolejne rządy i ministrowie, co powoduje, że „dolepiają” oni do systemu „łaty” niepasujące do całości lub odkrywają rzeczy dawno odkryte i zweryfikowane.
Stan na 8 stycznia: ponad 198 tysięcy zaszczepionych. W wartościach bezwzględnych – czwarte miejsce w UE. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców – dziewiąte. Rząd wydaje się być co najmniej zadowolony.
W poniedziałek być może poznamy wnioski z kontroli szczepień przeciwko COVID-19 na WUM, ale kolejne nazwiska zaszczepionych – i nie tylko – już dolały oliwy do ognia.
Co powinno się wydarzyć w ochronie zdrowia w 2021 roku, co się wydarzy, a czego musimy za wszelką cenę uniknąć? Wszystkie przewidywania przesłania mgła covidowa, ale jest przynajmniej kilka kamieni milowych, których na pewno nie unikniemy, pokonując kolejne miesiące.
W Polsce trwa medialna jatka, bo kilkanaście znanych osób dostało szczepionkę poza kolejnością. Długa lista problemów związanych ze szczepieniami nikogo zdaje się nie obchodzić.
Czy zaszczepienie kilkunastu wybranych znanych osób spoza grupy medyków w etapie „0” było rzeczywiście złą decyzją? Jaką lekcję na przyszłość powinniśmy wyciągnąć z toczącej się, burzliwej dyskusji?
Pandemia, SARS-CoV-2, COVID-19. Dzienne odczyty potwierdzonych nowych przypadków zakażeń, zgonów, wyzdrowień. Cały 2020 rok upłynął światu – a na pewno krajom wysokorozwiniętym – w rytmie narzuconym przez patogen, który pojawił się znienacka i zagroził globalnemu porządkowi. Również – medycznemu.
Takiego roku już nie będzie – co nie znaczy, że następne nie będą nawet trudniejsze. Ze ścianą po raz pierwszy można zderzyć się jednak tylko raz.
Lekarzom zarzuca się hipokryzję, brak wiedzy czy działanie na rzecz koncernów farmaceutycznych. Prywatnymi kanałami docierają do nich wyzwiska, a nawet groźby karalne.
2020 rok był sprawdzianem dla wszystkich. Wraz z pandemią rozpoczęła się walka o utrzymanie produkcji w naszych fabrykach. Brakowało surowców, ich ceny drastycznie wzrosły, a transport praktycznie stanął. Sprostaliśmy tym wyzwaniom i Polska nie doświadczyła braków leków. Dziś potrzebujemy stabilności ekonomicznej, dlatego apelujemy o przedłużenie decyzji refundacyjnych o rok - pisze Krzysztof Kopeć, Prezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego – Krajowi Producenci Leków.
25 grudnia wieczorem pierwsza, symboliczna, partia 10 tysięcy szczepionek przeciw COVID-19 przekroczyła granicę Polski. Dwa dni później zaszczepieni zostali pierwsi pracownicy medyczni. Trudno jednak na razie mówić, że na najdalszym nawet horyzoncie majaczy coś na kształt nadziei. Najbliższa pandemiczna przyszłość składać się będzie niemal wyłącznie z wyzwań i znaków zapytania.
Trudno uniknąć wrażenia, że w sprawie zagrożenia pandemią – abstrahując od wykrytej w Wielkiej Brytanii mutacji SARS-CoV-2 – w głowach decydentów toczył się w ostatnich dniach prawdziwy bój.
Czy w pierwszym półroczu 2021 roku czeka nas kolejne tąpnięcie w dostępności do usług zdrowotnych, zarówno w publicznym jak i prywatnym sektorze?
Wprowadzamy po świętach narodową kwarantannę, ale jej nie wprowadzamy, bo minister zdrowia w nawale pracy użył sformułowania, do którego wcześniej prawa zastrzegł premier.
Nie ma jednej, prostej odpowiedzi. Ale... kilku szatanów było tu czynnych.
W obliczu nasilającej się pandemii, powodującej trudności w zapewnieniu opieki nad pacjentami niecovidowymi (szczególnie - z chorobami przewlekłymi), istnieje ogromna potrzeba rozwinięcia narzędzi z zakresu e-zdrowia - uważa Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich.
Ochrona zdrowia to kwestia nie tylko medycyny, lecz również ekonomii. Źle skonstruowany system, jak np. w USA, przyczynia się do marnowania zasobów i zdrowia. Z drugiej strony przykład Singapuru pokazuje, że możliwe jest stworzenie systemu skutecznego medycznie i wydajnego gospodarczo.