Wprawdzie MZ nie publikuje danych dotyczących wieku śmiertelnych ofiar COVID-19, ale eksperci nie mają wątpliwości: rośnie liczba tych, u których COVID-19 jest wyłączną przyczyną zgonu. Umierają coraz młodsi pacjenci, bo coraz młodsi trafiają do szpitali.
Minister zdrowia, zamiast podjąć z lekarzami konstruktywne negocjacje na temat tego, jak powinno wyglądać zatrudnienie lekarzy w publicznej ochronie zdrowia, postanowił zrealizować w praktyce „robotniczą myśl socjalistyczną” w ochronie zdrowia - pisze Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL.
Od roku prowadzimy wojnę, dysponując niezbyt liczną armią, na dodatek nie zawsze dobrze wyposażoną, z brakami amunicji, paliwa a także wyżywienia - pisze Zdzisław Szramik, wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Epidemia się rozpędza, m.in. za sprawą nowych wariantów SARS-CoV-2. Nie wyprzedzamy wirusa, działamy reaktywnie, podczas gdy kluczem do sukcesu jest podejmowanie decyzji w oparciu o wiedzę medyczną i doświadczenie innych krajów, które mówi: jeśli możesz opóźnić pojawienie się nowego patogenu, zrób to, przy użyciu wszystkich możliwych środków.
Najbardziej dotkliwe obostrzenia, jakie może wprowadzić rząd, nie zatrzymają trzeciej fali pandemii, jeśli nie będziemy przestrzegać tych, które już obowiązują. A do łamania – z premedytacja, z ostentacją wręcz – dochodzi w najmniej oczekiwanych, wydawałoby się, miejscach.
Przez ostatnie 20 lat, czyli od czasu jedynej jak dotąd w miarę przemyślanej i spójnej reformy ochrony zdrowia, wszystkie kolejne „reformy” polegają przede wszystkim, jeżeli nie jedynie, na „zabawie w przekształcenia” organizacyjne i strukturalne istniejących podmiotów i instytucji.
Instytucje charytatywne oraz dobrowolne wpłaty darczyńców stanowią ważny element rynkowego systemu ochrony zdrowia.
Polityka walki z COVID-19 staje się, zwłaszcza w kluczowej dla gospodarki kwestii ograniczeń, coraz bardziej arbitralna i absurdalna. Coraz mniej osób traktuje zapewnienia przedstawicieli władzy poważnie.
Świat można urządzać odgórnie albo oddolnie. Niestety, w organizacji ochrony zdrowia dominującą tendencją w ostatnich latach jest przyjęcie odgórnego sposobu, a obecny minister w odgórnym urządzaniu publicznej ochrony zdrowia chce pójść tak daleko, jak nikt wcześniej.
Trzecia fali pandemii przynosi nowe wyzwanie: obok obciążenia systemu ochrony zdrowia walką z COVID-19, którego natężenia ponownie można się spodziewać, obok szczepień, bezwzględną koniecznością staje się testowanie, ale połączone z sekwencjonowaniem genomów i wykrywaniem wariantów wirusa.
Rząd przedstawił propozycje zmian dotyczące wynagrodzeń lekarzy. Aby te propozycje nazwać „wzrostem wynagrodzeń” trzeba wielkiej odwagi, żeby nie powiedzieć bezczelności – pisze Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL.
Wiem, że nic nie wiem. W skali świata kolejna fala pandemii wydaje się opadać – widać to zarówno na wykresach nowych zakażeń, jak i zgonów. To może być jednak tylko chwilowy spadek, wielu ekspertów obawia się, że już w marcu krzywe zaczną się podnosić.
Jeszcze przed pandemią polski system ochrony zdrowia wyglądał katastrofalnie, a kolejka upokarzała lekarzy i pacjentów. COVID-19 zmienił nasz świat, jeszcze bardziej uwydatniając niewydolność systemu.
Nakłady na zdrowie wyniosą 149 mld zł, 6 proc. PKB być może wcześniej niż zakładano, czyli jeszcze przed 2024 r. – ocenia wiceminister Sławomir Gadomski. Rząd żongluje wskaźnikiem i dolicza do wydatków na zdrowie kwoty wydawane w związku z pandemią, ale przyznaje – pośrednio – że potrzebne są dodatkowe źródła finansowania.
Polska, spośród dużych krajów Unii Europejskiej zaszczepiła przynajmniej jedną dawką szczepionki najwyższy odsetek populacji. Pod względem tempa szczepień przesuwamy się w rankingu krajów unijnych coraz wyżej.
Jedenaste miejsce wśród wszystkich krajów unijnych, trzecie – wśród pięciu największych. Takie miejsca Polski, jeśli chodzi o liczbę szczepień w przeliczeniu na liczbę mieszkańców pokazują niezmienność diagnozy: radzimy sobie ze szczepieniami nie tak dobrze, jak moglibyśmy, ale i też nie tak źle, jak przedstawia to opozycja.
Wysokość wydatków na opiekę zdrowotną czy ich udział w PKB nie są aż tak ważne, jak mogłyby to sugerować poszczególne instytucje zatroskane problemami z dostępnością świadczeń medycznych.
Opozycja nie przepuszcza okazji, by wykazywać rządowi błędy przy przygotowaniu programie szczepień przeciwko COVID-19. Ale nawet jeśli zgodzić się z częścią zarzutów, politycy zapuszczają się na grząski grunt.
Marzenie o możliwości leczenia chorób i urazów dzięki przeszczepianiu narządów, kości i tkanek jest prawdopodobnie równie stare, co historia leczenia. Współczesne osiągnięcia transplantologii są możliwe dzięki badaniom i eksperymentom prowadzonym zwłaszcza w ostatnim stuleciu.
Nie możemy szczepić większej liczby osób, niż mamy dawek – to oczywiste. Ale chaosu, który zapanował w ostatni piątek, gdy ruszyły zapisy osób 70+, nie da się przypisać winie opieszałych producentów. Wygenerował go rząd – decydentom najwyraźniej zabrakło wyobraźni, a może i kompetencji. A chaos przy zapisach to dopiero początek.