Europa Zachodnia na epidemicznych mapach dosłownie płonie na ciemnoczerwono, co tylko częściowo można wytłumaczyć ogromną liczbą wykonywanych testów. Nie ma wątpliwości – Omikron nie tylko dotarł do Europy, ale już rozdaje w niej karty. Polska odnotowuje ciągle spadki zakażeń. Najważniejsze pytanie brzmi: Jak długo jeszcze?
Był trudny, nie wiadomo jednak, czy następny nie będzie trudniejszy. Przyniósł szansę, której nie wykorzystaliśmy – jako państwo, jako społeczeństwo, jako jednostki. Kończy się fatalnymi statystykami śmiertelności: ponad pół miliona zmarłych, najwięcej od 1945 r.
W kończący się rok świat wchodził z nadzieją, że szczepionki przeciw COVID-19 pozwolą nam zapanować nad pandemią. Może ją nawet zakończyć. Mamy szczepionki. Pandemia się nie kończy. Ostatnie dni roku pozbawiają złudzeń – jesteśmy daleko, jako ludzkość, od jej kontrolowania.
Podsumowanie roku okiem Arkadiusza Grądkowskiego, Prezesa Izby POLMED.
Jaki rachunek wystawi nam pandemia za kilka dni beztroskiego świętowania? Czy Boże Narodzenie 2021 zapamiętamy jako święto życia i radości, czy przyniesie ono falę rodzinnych tragedii? Co powinien zrobić świadomy obywatel, gdy państwo przestaje się kryć z własną niemocą i stwierdza, że nic więcej dla bezpieczeństwa zrobić nie potrafi?
„Wesołych Świąt”. Ten tradycyjny zwrot w tym roku jakoś trudniej się wypowiada. Przecież nigdy nie wiemy – zwłaszcza, gdy życzenia chcielibyśmy złożyć osobie niezbyt bliskiej – czy obdarowany nimi właśnie nie pochował kogoś lub najbliższa mu osoba nie walczy o życie. Boże Narodzenie AD 2021 będzie inne, również ze względu na rozmiary strat w pandemii.
Informacje z Wielkiej Brytanii porażają: w ciągu zaledwie kilku tygodni Omikron praktycznie wyparł z Londynu Deltę i zaczyna dominować również w innych częściach kraju. Liczba zakażeń tym wariantem podwaja się w ciągu mniej niż dwóch dni, a eksperci informują, że brytyjski system testowania przestaje być wydolny.
Drugie miejsce w świecie pod względem liczby nowych zgonów z powodu COVID-19 – dane z soboty porażają, choć minister zdrowia ponownie akcentuje raczej dobre wiadomości, czyli spadającą średnią zakażeń. Nie ma jednak żadnych wątpliwości: przez Polskę wysoka fala zgonów będzie się przetaczać jeszcze przez długie tygodnie.
Nie liczą się marsze protestacyjne, hasła, nie liczą się najbardziej oczywiste argumenty. Potrzebny jest wstrząs, i to mocny, który obali zmowę obłudy wśród rządzących. Mam nadzieję, że jeszcze nas na to stać - pisze wiceprzewodniczący OZZL Zdzisław Szramik.
Tydzień po alercie WHO i ECDC związanym z pojawieniem się wariantu Omikron świat nadal niewiele wie o skali nowego zagrożenia. A Polska? Na początku tygodnia od ministra zdrowia usłyszeliśmy, że ma dla nas bardzo dobrą wiadomość. A potem każdego dnia dowiadywaliśmy się o średnio pięciuset zgonach.
Fundusz Medyczny z założenia miał finansować niezbędne leczenie dla najbardziej potrzebujących chorych. Dodatkowe środki powinny być gwarantem lepszego dostępu do skutecznych leków. Jak można go ocenić z perspektywy roku od wejścia w życie ustawy? – komentarz Ireny Rej, prezes Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”.
W ciągu pięciu tygodni liczba zgonów w województwach podlaskim i lubelskim, w które nowa fala zakażeń uderzyła najpierw, wzrosła o ponad 60%. Nie zakłóca to jednak stoickiego spokoju, z jakim minister zdrowia komentuje przebieg pandemii, z nieukrywaną dumą podkreślając, że mimo braku obostrzeń spada dynamika nowych zachorowań na Mazowszu. I wtedy do gry wchodzi omikron.
OZZL w najbliższym czasie zwróci się do ministra zdrowia o zmianę sposobu negocjowania płac minimalnych dla poszczególnych zawodów medycznych, w taki sposób, aby decydujący głos w tej sprawie – ze strony związkowej – miał związek zawodowy, który skupia największą liczbę przedstawicieli danego zawodu.
Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów – zdaje się mówić Polakom minister zdrowia. Oczywiście nie dosłownie, ale wypowiedzi Adama Niedzielskiego na temat strategii „walki” z pandemią trzeba czytać równocześnie z opublikowanymi właśnie danymi GUS na temat zgonów w listopadzie. I wtedy sens jest dokładnie taki.
Minister zdrowia twierdzi, że brak obostrzeń to „ukłon w kierunku zaszczepionych”, a strategia rządu się sprawdza. Zaś jego zastępca snuje rozważania o odmiennym kodzie kulturowym i genie sprzeciwu. Członkowie Rady Medycznej przy premierze nie przebierają w słowach, ale czy to wystarczająca reakcja?
Sto lat temu rodzice amerykańskich wcześniaków musieli zmierzyć się z faktem, że ich dzieci nie mają szans na przeżycie, a lekarze nawet nie będą próbowali ich ratować. Mogli modlić się i czekać na cud albo zwrócić się o pomoc do człowieka, który nawet nie praktykował w szpitalu.
Spróbujmy chociaż raz na jeden weekend pokazać, że to państwo działa i nie przymyka oczu na wszystko – pisał do premiera w marcu 2021 roku, w apogeum wiosennej fali pandemii, szef Centrum Informacyjnego Rządu. – Zróbmy to – odpisał Mateusz Morawiecki.
Dla krajów chcących ograniczyć wzrost kosztów i wydatków opieki medycznej Singapur – ze swoim nastawieniem na gromadzenie oszczędności – może stanowić interesujący punkt odniesienia. Część rozwiązań stosowanych w Singapurze można też wykorzystać jako narzędzia służące do poprawy dostępu do świadczeń medycznych w Polsce.
Kolejny tydzień z długim weekendem. Pełne hotele w Zakopanem, Trójmieście, na Mazurach. Zwłaszcza te oferujące kompleksy basenowe i inne atrakcje w zamkniętych pomieszczeniach. Wszak mamy listopad. Epidemiolodzy spodziewają się, że dotychczasowe tempo wzrostu zakażeń, kilkadziesiąt procent w ujęciu tydzień do tygodnia, nie tylko zostanie utrzymane, ale wręcz przyspieszy.
Nie będzie żadnych obostrzeń, nawet jeśli wskaźnik nowych zakażeń w przeliczeniu na 100 tysięcy osób przekroczy 100 – wynika z ostatnich wypowiedzi ministra zdrowia. Adam Niedzielski stwierdził, że strategia „na obserwację” zdała egzamin w województwach podlaskim i lubelskim, więc będzie stosowana również w skali całego kraju. Przedstawiciele Rady Medycznej rozkładają ręce.