Wypada podziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wypada podziękować, bo używając dzieci w debacie publicznej wreszcie uczynił szerzej znanymi plany szefa resortu zdrowia.
Minister Arłukowicz zapowiadał, że w ciągu kilku miesięcy przedstawi plan naprawy systemu ochrony zdrowia. Minął rok, a słyszymy w kółko tylko mgliste zapowiedzi – pisze w "Gazecie Wyborczej" Judyta Watoła.
Już za rok, 25 października 2013 roku wejdzie w życie unijna Dyrektywa o Prawach Pacjentów w Transgranicznej opiece zdrowotnej.
Jedno z pytań do słynnego, choć mitycznego, Radio Erywań, brzmiało: "Czy można w Luksemburgu zbudować socjalizm?" Odpowiedź była prosta: "W zasadzie – TAK! Ale szkoda tak małego kraju na tak wielkie złodziejstwa!".
Warto podnieść temat przepisów, nad którym rządzący od dawna powinni się pochylić. Chodzi o akty regulujące kwestię stwierdzania zgonów.
"To dobrze, że minister planuje likwidację centrali NFZ – pisze Jacek Żakowski w "Gazecie Wyborczej. - Ale gdy mówi się A, warto pomyśleć o B. Skoro rząd wreszcie odkrył, że centrala NFZ nie jest nam potrzebna, warto postawić pytanie, po co nam reszta tej instytucji".
Nie przebrzmiały jeszcze w środowisku medycznym echa styczniowej aktywności Prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, kiedy to w "trosce o pacjentów" wspierał Ministra Zdrowia we wdrażaniu zapisów ustawy refundacyjnej, a już pojawia się nowy pomysł prezesa Kucharewicza na poprawę losu naszych podopiecznych.
Ucichły protesty lekarzy koordynowane przez Naczelną Radę Lekarską, także pielęgniarki po ostatnim marszu protestacyjnym w Warszawie zorientowały się, że ekipa Tuska nie zamierza się przejmować ich postulatami; służba zdrowia bezsilnie przygląda się, jak system opieki zdrowotnej w Polsce się załamuje.
Potrzebna jest dogłębna analiza systemu finansowania świadczeń zdrowotnych oferowanych przez szpitale, których założycielem są jednostki samorządu terytorialnego, tak aby można było z powodzeniem realizować inwestycje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
W piątkowym wystąpieniu o stanie państwa i planowanych reformach premier Donald Tusk nie przedstawił żadnych pomysłów na naprawę systemu ochrony zdrowia.
Jak można doprowadzić do integracji opieki nad pacjentem, jeśli wprowadzane prawo zmusza system do pójścia w odwrotnym kierunku? – pyta w "Gazecie Wyborczej" Elżbieta Cichocka.
W siedzibie Warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego odbyła się debata z udziałem ponad 20 ekspertów i przedstawicieli środowisk związanych z ochroną zdrowia o sytuacji w ochronie zdrowia i drogach wyjścia z gigantycznej zapaści.
Likwidacja NFZ wbrew pozorom nie przyniosłaby rewolucji – pisze publicystka "Gazety Wyborczej" Elżbieta Cichocka.
Chaos, który powstał w wyniku rozmontowania ostatnich latach, budowanego od połowy lat 90. systemu POZ opartego o model praktyk lekarzy rodzinnych, spowodował, że już teraz ponad 50% planu finansowego NFZ przeznaczanych jest na najdroższe dla płatnika świadczenia czyli leczenie szpitalne.
"Rzadko mi się zdarza zgadzać z prezesem PiS. Trzeba poważnie rozmawiać o przyszłości systemu zdrowia. Ale na tym się, niestety, zgoda kończy" – pisze w "Gazecie Wyborczej" Elżbieta Cichocka.
Lekarze są traktowani przez rządzących w sposób przedmiotowy. Stanowią cel ciągłych ataków prowadzących do obniżenia prestiżu zawodu lekarza i jego pozycji w społeczeństwie. Płace lekarskie w publicznej służbie zdrowia wzrastają jedynie od strajku do strajku, a w okresie międzystrajkowym ponawiane są zakusy na ich obniżenie.
Postęp nauk biologicznych i medycznych jest nierozłącznie związany z badaniami na zwierzętach. Tak było w przeszłości i jest, co trzeba z naciskiem podkreślić, w chwili obecnej.
Będę uważnie obserwował działania podejmowane w kwestii Centrum Zdrowia Dziecka przez Ministerstwo Zdrowia i realizację wypowiedzianych przez pana ministra Neumanna deklaracji - deklaruje poseł Jarosław Żaczek.
Medycyna rodzinna jest jedną z najważniejszych dziedzin opieki zdrowotnej. Przywraca całościowe, holistyczne podejście do chorego człowieka, które często zatraca się wraz z rozwojem licznych, bardzo wąskich specjalizacji medycznych.
Kiedy wszystkie serwisy informacyjne donosiły o sprawie 5-letniego chłopca z Gostynia, do którego nie przysłano na czas transportu medycznego, Minister Zdrowia wyrażał słuszne oburzenie tą sytuacją. Jednak już kilka dni później Bartosz Arłukowicz uznał, że polski system ratownictwa medycznego jest wręcz wzorcowy. Inaczej bowiem Minister zachowuje się w obecności dziennikarzy, a inaczej, gdy w zaciszu gabinetu ministerialnego redaguje odpowiedź na złożoną interpelację poselską.