Jednak część dyrektorów placówek pomysł uważa za chybiony, gdyż podobną rolę pełni od lat Gdański Związek Pracodawców. Do jego sekcji ochrony zdrowia należy większość dyrektorów szpitali. Szpitale chcą od Narodowego Funduszu Zdrowia co najmniej 55 złotych za punkt rozliczeniowy.
Mirosław Domosławski ze Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku uważa, że powołanie nowej organizacji może być istotne dla placówek powiatowych, które mają różnych właścicieli, a nie ma sensu, gdy jest jeden właściciel. Do gdańskiego NFZ wpłynęły 343 oferty, toczą się 123 postępowania konkursowe.