Jak informowała w ubiegłym tygodniu gazeta, u jednej z nauczycielek rozpoznano w czerwcu br. gruźlicę. - Kompletnie nie wiedzieliśmy, co robić - przyznaje dyr. szkoły. - Doszłam do wniosku, że oficjalne spotkanie z rodzicami może wywołać panikę. Zobowiązałam nauczycieli, by przekazali wiadomość uczniom - tłumaczy. Doszło do tego pod koniec września.