Posłowie PO wnioskowali o niedopuszczenie do wysłuchania publicznego, zasłaniając się faktem odbycia debat społecznych podczas "białego szczytu". Ale obawiali się przede wszystkim, iż konsultacje ze związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców, samorządami opóźnią prace nad ustawami. - Był "biały szczyt" i każdy mógł brać udział w obradach, i nikt nikomu nie ograniczał czasu - oświadczyła poseł Elżbieta Łukacijewska (PO).