Trwają strajki pielęgniarek w Białymstoku, do protestu szykują się pracownicy pogotowia i pielęgniarki w innych miastach Podlasia. Napięta sytuacja panuje w wielu placówkach regionu.
Pielęgniarki w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. J. Śniadeckiego w Białymstoku rozpoczęły okupację szpitala. Część pielęgniarek po zejściu z dyżurów zdecydowała się nie wracać do domów. Siostry zgromadziły się w jednej sal. Sukcesywnie dołączają do nich kolejne kobiety.
W styczniu pielęgniarki wywalczyły 175 zł brutto. Negocjacje miały zostać wznowione w lutym. Kobiety początkowo domagały się one 500 zł netto dodatku do wynagrodzenia zasadniczego. W ubiegły piątek zmniejszyły żądania do 380 zł, czego również nie zaakceptowała dyrekcja. Żądania protestujących obejmują tez podwyższenie pensji do końca roku w sumie o 1 000 zł netto.