Na naszych oczach historia zatacza koło i wracamy do systemu, który został wyklęty i porzucony niecałe 20 lat temu. Oczywiście aktualna władza nie chce być podejrzewana o związki z PRL i jego spuścizną, i wszystkie zmiany opatruje inną etykietą, ale clou zmian oparte jest na zasadach znanych z niechlubnej przeszłości. Czyżby „reformatorom” zabrakło wyobraźni i muszą wracać do rozwiązań skutecznie skompromitowanych? Wszystko wskazuje, że tak.
Zdzisław Szramik. Fot. Włodzimierz Wasyluk