W stolicy na dyplomatoria przychodzą polscy pracodawcy, żeby od razu werbować pielęgniarki do pracy. Ale w wielu innych miastach pod drzwiami uniwersyteckiej auli stoją tylko rekruterzy do pracy zagranicą. A dyrektorzy okolicznych szpitali żalą się, że nie mają pieniędzy na zatrudnienie nowych pielęgniarek, choć bardzo ich potrzebują.