1 listopada obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych. W ostatnich latach wspomnienie Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny nabrały szczególnego znaczenia w kontekście ofiar, jakie ponieśli w walce z COVID-19 pracownicy ochrony zdrowia.
Zgodnie z ostatnimi upublicznionymi danymi Ministerstwa Zdrowia z lutego br. w Polsce z powodu COVID-19 zmarło 304 lekarzy i 257 pielęgniarek. Koronawirus przyczynił się także do śmierci m.in. 75 dentystów, 29 położnych, 28 farmaceutów, 10 fizjoterapeutów, 8 ratowników medycznych i 8 diagnostów laboratoryjnych.
108 938 przypadków zakażenia SARS-CoV-2 dotyczyło pielęgniarek, 45 705 lekarzy, a 19 789 fizjoterapeutów. Koronawirusa wykryto także m.in. u 11 928 położnych, 6989 farmaceutów, 5783 dentystów, 5766 ratowników medycznych i 5142 diagnostów laboratoryjnych – informował w lutym resort zdrowia.
Według Światowej Organizacji Zdrowia tylko od stycznia 2020 roku do maja 2021 r. z powodu COVID-19 zmarło od 80 do 180 tys. pracowników medycznych z całego świata.
15 kwietnia 2021 r. prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja odsłonił tablicę upamiętniającą lekarzy i lekarzy dentystów zmarłych na COVID-19. – Pandemia, z którą przyszło nam się mierzyć, przywodzi mi na myśl cytat z jednego z trenów Jana Kochanowskiego „Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy, nie mając ani dobrych, ani złych na pieczy”. Koronawirus po prostu nie wybiera – mówił przy okazji uroczytości ówczesny prezes NRL. Zaznaczył, że koronawirus brutalnie obnażył i pogłębił problemy polskiej ochrony zdrowia. – Ale mimo Medicus homo est, czyli mimo, że lekarz jest tylko człowiekiem, mimo nieznajomości wroga, wielu niewiadomych, wielkiego obciążenia fizycznego i psychicznego, chaosu, jesteśmy i będziemy przy naszych Pacjentach. Będziemy walczyć o każdego z Was.
18 października br., w Święto Patrona Pracowników Służby Zdrowia św. Łukasza Ewangelisty, w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie odbyło się uroczyste odsłonięcie pierwszego w Polsce pomnika-hołdu składanego Pracownikom ochrony zdrowia za poświęcenie, heroizm i oddanie, z jakim nie bacząc na zagrożenia, przełamując własny strach stanęli na „pierwszej linii frontu” walki z nieznaną dotąd pandemią COVID-19.
– Ten pomnik to niezwykły symbol ludzkich relacji, współpracy i zależności. Dowód na to, że działając razem tworzymy stabilną, silną konstrukcję, której nie zniszczą – nawet najsilniejsze – przeciwności – podkreślał dyrektor Marcin Jędrychowski. – Podzielę się z Państwem jeszcze jednym – równie silnym, jeśli nie najsilniejszym – symbolicznym przesłaniem naszego pomnika. Cała rzeźba została wykonana z blachy pochodzącej z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. Gdy powstawało „Drzewo Życia”, Mariupol wciąż się bronił... – dodał dyrektor Jędrychowski.
