ECMO uratowało dziesiątki chorych na COVID-19 - strona 2

15.03.2022
Roman Skiba

„Nie wszystkich, niestety, udaje się uratować, pomimo użycia ECMO. Przeżywalność pacjentów na ECMO w naszym szpitalu wynosi ok. 50 proc. i jest to bardzo doby wynik, porównywalny z wynikami leczenia w najlepszych ośrodkach na świecie” – przyznał szef kliniki.

Ponieważ terapia ECMO jest inwazyjna i ryzykowna, kryteria kwalifikacji pacjentów muszą być precyzyjnie określone. Nie każdego można podłączać do urządzenia. Wskazania i wykluczenia są ściśle zdefiniowane i określają warunki, które dają pacjentowi największą szansę na przeżycie tej bardzo trudnej terapii. Szanse takie niweczy na przykład wcześniejsza długotrwała wentylacja mechaniczna czy nawet wielodniowa terapia wysokoprzepływowa z użyciem bardzo wysokich stężeń tlenu.

„Kolosalne znaczenie ma waga pacjenta. Duża otyłość dyskwalifikuje do tej terapii, ponieważ nie jesteśmy w stanie z pomocą ECMO uzyskać przepływów krwi, gwarantujących zabezpieczenie bieżących potrzeb metabolicznych chorego. Kierujemy się też kryterium wieku, określając górną granicę na 60 lat” – wyjaśnił prof. Goździk.

Większość pacjentów, u których zastosowano ECMO była w wieku 30-55 lat. Najstarsze osoby miały 60 lat, najmłodsze 20. Łączyło ich coś jeszcze: bez wyjątków byli to pacjenci niezaszczepieni przeciwko COVID-19. To kolejny dowód na to, jak skutecznie szczepienie zabezpiecza przed najcięższym przebiegiem choroby.

„W całej grupie leczonych u nas pacjentów, których było ponad 200, tylko pojedyncze przypadki trafiły do nas ze skrajną niewydolnością płuc pomimo szczepienia. Wszyscy ci pacjenci mieli poza zakażeniem SARS-CoV-2 bardzo poważne schorzenia towarzyszące, głównie onkologiczne i hematologiczne” – powiedział lekarz.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!