Niedzielski ocenił, że stan zagrożenia pandemicznego zostanie wprowadzony „nie wcześniej niż w kwietniu”.
– Pewnie te decyzje, które będą dotyczyły maseczek, izolacji domowej, kwarantanny (...) – to pewnie będą decyzje, które będą sumarycznie łączone – mówił. – Rzeczywiście tak o tym myślimy z panem premierem, żeby kwiecień był tym okresem, kiedy podejmiemy te decyzje – wyjaśnił.
Pytany o to, czy jest jakiś system zachęt dla uchodźców z Ukrainy, by dokonywali szczepień przeciw COVID-19, Niedzielski powiedział: „tutaj mamy podejście analogiczne, jak do obywateli polskich”. – Absolutnie nikogo tutaj nie będziemy różnicować – dodał.
Niedzielski przyznał, że nie ma dużego zainteresowania szczepieniami przeciw COVID-19 ze strony osób przybywających zza granicy. – Nie dla wszystkich jest to priorytetem i zdarzają się odmowy – wyjaśnił.
Minister zdrowia przyznał, że jego rozmowy z Komisją Europejską dotyczą dwóch wymiarów. – Jeden to jest proces realokacji (uchodźców – PAP), a drugi to jednak poszukiwanie środków (finansowych – PAP) – powiedział. – My liczyliśmy tak bardzo roboczo, że każdy milion uchodźców i zapewnienie im opieki zdrowotnej oznacza mniej więcej 200 mln zł miesięcznie – ocenił.
Niedzielski wyjaśnił, że pieniądze przeznaczone na leczenie uchodźców z Ukrainy nie będą pochodzić ze składek zdrowotnych Polaków. – To będą dodatkowe środki z budżetu państwa i to jest decyzja pana premiera Morawieckiego – zaznaczył.
– Ale oczywiście, jeżeli mówimy o solidarności europejskiej – to ona też powinna mieć taki wymiar, że ci uchodźcy, ich opieka medyczna jest współfinansowana – podkreślił. I na pewno będziemy o tym cały czas rozmawiali z naszymi partnerami w KE – zapowiedział Adam Niedzielski.