"Nie mówimy, że luzowanie ma charakter stały"

24.02.2022
Klaudia Torchała

Znoszenie pewnych restrykcji związanych z epidemią jest uzasadnione. Nie ma pewności też, że ta piąta fala epidemii będzie ostatnią – powiedział konsultant krajowy w dziedzinie chorób wewnętrznych i członek Rady ds. COVID-19 przy premierze prof. dr hab. n. med. Jacek Różański.

„Wydaje się, że decyzja o luzowaniu pewnych restrykcji jest uzasadniona. Nie mówimy jednak, że to luzowanie ma charakter stały i nieodwracalny. Ostrzegamy, że sytuacja może się powtórzyć w kolejnym okresie, być może jesienią” – powiedział profesor, odnosząc się do środowych zapowiedzi przedstawicieli rządu dotyczących zniesienia od 1 marca niektórych obostrzeń związanych z epidemią.

Prof. Różański podkreślił, że likwidacja obostrzeń ma charakter etapowy i dotyczy tych gospodarczych. „Likwidujemy te restrykcje gospodarcze, ekonomiczne. Zostaje nadal, przynajmniej przez kolejny, najbliższy miesiąc, konieczność kwarantanny, izolacji, zasłaniania ust i nosa, a więc nie jest to zupełne luzowanie. To, co można na daną chwilę zrobić, robimy” – stwierdził profesor.

Równocześnie zauważył, że dostępne modele prognozowania przebiegu epidemii pokazują, że powrót młodzieży i dzieci do szkół nie powinien przynieść znacznego wzrostu zachorowań. „Oczywiście stuprocentowej pewności nie ma, dlatego to znoszenie obostrzeń ma charakter etapowy. Spodziewamy się, że żadnego przewrotu tutaj nie będzie” – podsumował.

Zaznaczył też, że mówiąc o spadku piątej fali nikt nie ma pewności, czy będzie ona ostatnią. „Nikt nie wie, czy będzie ona ostatnią i lepiej być przygotowanym na kolejne. Lepiej szczepić się i stosować zasady dystansu społecznego, noszenia maseczek. W naszym środowisku mówi się nawet coraz częściej, że maseczka na ustach lekarza powinna być już stałym elementem ubioru” – powiedział.

Natomiast odnosząc się do zagadnienia immunizacji, czyli posiadania przeciwciał przeciw COVID-19 u ponad 95 proc. populacji prof. Różański zauważył, że to poziom zbliżony do tego osiągniętego przez zachodnie społeczeństwo, choć w Polsce odbyło się to głównie po przechorowaniu, a nie dzięki szczepieniom.

„Droga do tej odporności stadnej jest różna. W krajach zachodniej Europy osiągnięto to dzięki wysokiemu wyszczepieniu społeczeństwa, u nas dzięki przechorowaniu dużej części społeczeństwa, co zostało okupione olbrzymią liczbą zgonów. To ludzkie istnienia, które zapłaciły za osiągnięcie tej odporności. O tym trzeba pamiętać. Dlatego wciąż nawołujemy do szczepień. Są one podstawą walki z każdą epidemią. Szczególnie istotne są szczepienia personelu medycznego” – podkreślił.

Profesor dodał, że w tej chwili bardzo ważne jest to, by zająć się pacjentami z innymi dolegliwościami niż spowodowanymi COVID-19. „Pacjenci zgłaszają się ze wszystkim. Na izbie przyjęć widać ogromny dług zdrowotny. To pacjenci ze znacznie zaawansowanym stadium różnych chorób np. onkologicznymi. Te przypadki, które obserwuję teraz znałem tylko z książek” – powiedział.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!