To nie jest jeszcze czas na otwarcie szkół. Bardzo szybko zobaczymy skutki otwarcia szkół w postaci dużej liczby osób na kwarantannach i izolacji, bo te dzieci będą chorować, tak samo jak nauczyciele - mówi w TOK FM dr Paweł Grzesiowski, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19, komentując pomysł przywrócenia nauki stacjonalnej.
Specjalista, komentując zapowiedź Adama Niedzielskiego, dotyczące znoszenia obostrzeń, przypomniał, że dane o zachorowaniach, na które powołuje się resort zdrowia, są niekompletne. Zatrzymały się - jak tłumaczył Grzesiowski - "ze względu na brak możliwości zwiększenia liczby wykonywanych testów dziennie". Rzeczywiście zakażeń może być "pięć-sześć razy więcej niż podają oficjalne statystyki".
- Patrząc na konkretne dane, nie do podważania, widać, że w ciągu dwóch tygodni o 5000 wzrosła liczba łóżek zajętych przez pacjentów covidowych. Dwa - nie spadła drastycznie liczba zgonów. Utrzymywanie się podobnego poziomu zgonów - jak miesiąc temu czy trzy tygodnie temu - świadczy o tym, że tych zakażeń naprawdę jest dużo - podkreślił.
