W Rosji w ciągu minionej doby wykryto 141 883 zakażenia koronawirusem; już przez trzynaście dni z rzędu dobowy przyrost zakażeń osiąga maksymalne, nienotowane wcześniej poziomy – podał w środę sztab rządowy ds. walki z pandemią COVID-19.
Dzień wcześniej wykryto ponad 125,8 tys. zachorowań, a więc środowe dane oznaczają wzrost o 12,75 proc.
Nadal najwięcej zakażeń wykrywanych jest w głównych metropoliach: ponad 23,7 tys. infekcji zdiagnozowano od wtorku w Moskwie, a ponad 19,2 tys. w Petersburgu.
Zmarło w całym kraju 678 chorych na COVID-19, piętnastu więcej niż poprzedniego dnia, gdy zmarło 683 pacjentów.
Ogólna liczba przypadków śmiertelnych według danych sztabu wynosi teraz 332 690.
Na Litwie minionej doby odnotowano 12 278 nowych zakażeń koronawirusem i jest to największa w kraju liczba infekcji od początku pandemii. W ciągu dwóch tygodni liczba zainfekowanych wzrosła dwukrotnie. Z powodu COVID-19 zmarło na Litwie w ciągu ostatniej doby 14 osób.
Litewski zakład ubezpieczeń społecznych Sodra poinformował, że w styczniu w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej o 63 proc. wzrosła liczba zwolnień lekarskich. W tym roku wydano już 389 tys. zwolnień, w tym 100 tys. z powodu zakażenia koronawirusem.
Największy wzrost liczby zakażeń notuje się w placówkach oświatowych w największych regionach kraju – wileńskim, kowieńskim, kłajpedzkim i szawelskim.
Poczta Litewska poinformowała, że z powodu złych warunków pogodowych oraz rosnącej liczby zakażeń wśród jej pracowników mogą wystąpić opóźnienia w dostarczaniu listów i przesyłek. Obecnie ponad 7 proc. pracowników poczty przebywa na zwolnieniu lub na samoizolacji.
Od tygodnia na Litwie z powodu licznych infekcji SARS-CoV-2 i braków kadrowych zatrudnione w kluczowych branżach osoby, które przechodzą COVID-19 bezobjawowo bądź miały jedynie kontakt z osobą chorą, nie podlegają obowiązkowi izolacji i mogą pracować.
Taką decyzję litewski rząd podjął, by zapewnić funkcjonowanie najważniejszych branż – takich jak energetyka i transport oraz funkcjonowanie struktur spraw wewnętrznych i związanych z systemami obrony narodowej. Ta zasada dotyczy też większości pracowników służby zdrowia.
Decyzję o tym, czy osoba, która ma bezobjawową formę choroby bądź miała kontakt z osobą zainfekowaną, ma pozostać na stanowisku pracy, podejmie pracodawca z uwzględnieniem konieczności zapewnienia funkcjonowania firmy bądź instytucji.
W zbiorze ustaw Czech ukazał się we wtorek dokument ministra zdrowia Vlastimila Valka dotyczący obowiązkowych w tym kraju szczepień na różne choroby, w którym nie ma nazwy COVID-19. Tym samym szef resortu wprowadził w życie obietnicę o odejściu od obowiązku szczepień przeciw tej chorobie.
Rozporządzenie obowiązuje od wtorku i oznacza, że władze definitywnie rozstały się z koncepcją firmowaną przez ministra zdrowia w poprzednim rządzie Adama Vojtiecha, który nakazał obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19 dla niektórych grup zawodowych oraz seniorów powyżej 60 roku życia.
Dokument miał wejść w życie 1 marca br. Nowy gabinet Petra Fiali już wcześniej zapewniał, że obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 nie będzie. 19 stycznia zapadła stosowna decyzja, która we wtorek została formalnie potwierdzona.
W Republice Czeskiej obowiązują szczepienia przeciwko 11 chorobom, w większość dla dzieci. Należą do nich preparaty przeciwko odrze, różyczce, tężcowi lub błonicy.
W przypadku innych chorób resort zdrowia przewiduje szczepienia dla niektórych grup zawodowych. Na przykład pracownicy służb ratowniczych są szczepieni przeciwko żółtaczce, podobny obowiązek dotyczy dentystów oraz pracowników domów opieki społecznej.