Katarzyna Lubnauer argumentowała, że Polska jest jedynym krajem na świecie, gdzie rządzący doszli do wniosku, że można szczepienia zamienić na donoszenie. – Ta ustawa z natury rzeczy jest oparta na błędnym założeniu, że jedynym miejscem, gdzie się możemy zakazić, jest praca, i jedyną osobą, od której możemy się zakazić, jest kolega z pracy. Ustawa nie jest budowana na żadnej wiedzy merytorycznej, niszczy program szczepień, bo informuje tych Polaków, którzy się zaszczepili, że właściwie to nie ma to żadnego znaczenia, bo i tak będą musieli co tydzień pójść i się przetestować – oceniła, dodając, że zapisy projektu nie uwzględniają możliwości państwa, bo nie ma takiej opcji, by co tydzień testowało się dziesięć czy nawet kilkanaście milionów pracowników.
W krótkiej przerwie związanej z koniecznością formalnego wznowienia posiedzenia Sejmu na sali plenarnej doszło do starcia – werbalnego – posłów opozycji z posłami PiS. Łukasz Schreiber przekonywał, że polski rząd doskonale radzi sobie z pandemią, przypominał, że w Polsce wiosną 2020 roku nie doszło do dramatów, jakie obserwowaliśmy np. we Włoszech, gdzie lekarze musieli decydować, kto trafi pod respirator. Projektu, pod którym się podpisał (i którego rozwiązania, w zakresie połączenia odpowiedzialności administracyjnej z cywilną, sam wymyślił) bronił osobiście wicepremier Jarosław Kaczyński.
Po przerwie Komisja Zdrowia kontynuowała prace – posłowie opozycji gremialnie i solidarnie krytykowali, zaś posłowie PiS, pozostając w zdecydowanej defensywie, starali się udowodnić, że projekt może być przydatny i zawiera oczekiwane rozwiązania (np. dotyczące osobistego badania zakażonych przez lekarzy POZ). Pod koniec dyskusji o zabranie głosu został poproszony wiceminister Piotr Bromber, który najpierw krótko polemizował z niektórymi wystąpieniami posłów opozycji (stwierdzając m.in., że nie jest prawdą, jakoby minister zdrowia wywiesił białą flagę, gdyż w siedzibie MZ są jedynie flagi Polski i UE), a następnie stwierdził, odnosząc się do projektu, że „Ministerstwo Zdrowia popiera każde rozwiązanie, którego celem jest ochrona zdrowia i życia obywateli”. – Tylko tyle ma pan do powiedzenia, naprawdę? – dziwiła się Krystyna Skowrońska (KO).
Po zamknięciu pierwszego czytania przyszła pora na wnioski. Były złożone dwa – o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu oraz o organizację wysłuchania publicznego. Jako pierwszy był głosowany wniosek dalej idący. W nim, stosunkiem głosów 22 do 17 Komisja Zdrowia opowiedziała się za odrzuceniem projektu. Wniosek o odrzucenie poparła posłanka PiS Małgorzata Janowska, zaś aż czworo posłów obozu rządzącego nie głosowało (w tym Jadwiga Emilewicz). Nie było też zwykle głosującego z rządem posła niezrzeszonego Zbigniewa Aichlera, natomiast opozycja stawiła się w komplecie i w całości zagłosowała za wnioskiem.
Przed 19.00 dyskusję nad sprawozdaniem Komisji Zdrowia rozpoczął Sejm. Sprawozdanie, które przedstawił poseł PiS Czesław Rychlik, trwało kilkadziesiąt sekund, a klub PiS nie przedstawił swojego stanowiska. Głosowanie powinno odbyć się wieczorem.
