Obawiam się, że wchodząc w piątą falę, jesteśmy w złej sytuacji, nieprzygotowani. Przede wszystkim mamy niski stopień wyszczepienia, w tym zbyt mało osób zaszczepionych trzecią dawką – mówi prof. Krzysztof Tomasiewicz, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych z Lublina i były członek Rady Medycznej.
– Dystans czy maseczka to dla wielu osób w naszym kraju science fiction. Na to wszystko nakłada się fakt, że system ochrony zdrowia jeszcze się nie podniósł po czwartej, ciężkiej fali, a już mamy perspektywę kolejnej - tłumaczy zakaźnik z Lublina.
– U nas pracodawca nie może weryfikować zaszczepienia pracownika. Są problemy z testowaniem. W wielu krajach powszechne testowanie obejmuje m.in. szkoły – u nas nie. To wszystko może spowodować, że czeka nas naprawdę bardzo ciężki czas – mówi profesor.
– Oczywiście, są w naszym społeczeństwie różne siły i niechęć do pewnych działań. Ale przecież tych niechętnych jest mniejszość. I dla nas zawsze było zagadką, jak w czasie pandemii mniejszość może rządzić większością. Tu decyzje powinny zapadać ponad podziałami politycznymi. Pandemia nie ma związku z polityką – dodaje prof. Tomasiewicz.