Sytuacja epidemiczna w W. Brytanii

11.01.2022
Z Londynu Bartłomiej Niedziński

Brytyjski premier Boris Johnson potwierdził w poniedziałek, że rząd rozważa dalsze skrócenie okresu izolacji zakażonych koronawirusem – do pięciu dni. Nie zaprzeczył też wprost, że rząd zamierza odejść od udostępniania darmowych testów antygenowych dla wszystkich.

Według brytyjskich mediów, Johnson ma w niedługim czasie przedstawić plan funkcjonowania z koronawirusem, który według naukowców przechodzi w Wielkiej Brytanii z fazy pandemii w fazę endemiczną, czyli zaczyna przypominać sezonową grypę. To oznacza, że nie zostanie w pełni wyeliminowany, ale hospitalizacje i zgony będą się utrzymywały na stosunkowo niskim poziomie.

Jak podał w niedzielę „Sunday Times”, jednym z elementów tego planu ma być odejście od udostępniania darmowych szybkich testów antygenowych na obecność koronawirusa dla wszystkich i ograniczenie ich do miejsc podwyższonego ryzyka, jak szpitale, domy opieki czy szkoły oraz do kluczowych pracowników.

Wprawdzie w niedzielę Nadhim Zahawi, były wiceminister ds. szczepień, a obecnie minister edukacji, zaprzeczył tym doniesieniom, ale wypowiedzi innych członków rządu sugerują, że jednak coś jest na rzeczy. Michael Gove, minister budownictwa, wspólnot i wyrównywania szans, powiedział w poniedziałek, że testy pozostaną darmowe „tak długo, jak będziemy ich potrzebować”, ale nie odpowiedział wprost na pytanie, czy rząd może z nich zrezygnować w nadchodzących tygodniach.

Również Johnson niejednoznacznie odpowiedział na pytanie o możliwe zmiany. Zapytany, czy w najbliższych tygodniach mogą się zmienić zasady izolacji bądź dostępu do testów antygenowych, zaapelował do ludzi, którzy jeszcze nie przyjęli dawki przypominającej szczepionki, by to zrobili.

„Robimy wielkie postępy – liczba osób, które dostały dawkę przypominającą, to 36 mln, 90 proc. osób powyżej 50. roku życia już to zrobiło, ale wciąż są miliony, które muszą to zrobić” – mówił.

Naciskany dalej w tej sprawie podkreślił, że „nadal będziemy używać testów jako jednej z naszych najważniejszych linii obrony tak długo, jak będzie to konieczne”. Dodał, że podobne argumenty dotyczą tego, czy skrócić okres izolacji zakażonych z siedmiu dni do pięciu i będzie się kierował zaleceniami naukowców. Potwierdził jednak, że propozycja taka jest rozważana przez rząd.

Mieszkańcy Anglii, którzy w szybkim teście antygenowym na obecność koronawirusa uzyskali pozytywny wynik, ale nie mają objawów choroby, od wtorku nie muszą już wykonywać testu typu PCR w celu potwierdzenia zakażenia.

Oznacza to, że muszą one od razu poddać się izolacji na 10 dni, którą jednak mogą skończyć wcześniej, jeśli w szóstym i siódmym dniu, w odstępnie co najmniej 24 godzin uzyskają w testach antygenowych wyniki negatywne. Podobna zmiana już wcześniej weszła w życie w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.

Nowe zasady nie dotyczą osób, które wykazują którykolwiek z trzech głównych symptomów koronawirusa – wysoką temperaturę, uporczywy kaszel bądź utratę węchu lub smaku – gdyż te nadal muszą wykonać test typu PCR oraz izolować się.

Jak wyjaśniła Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA), ogłaszając w zeszłym tygodniu tę zmianę, wprawdzie koronawirus pozostaje szeroko rozpowszechniony, ale testy antygenowe są na tyle dokładane, że osoby, które uzyskały w nich wynik pozytywny, mogą być niemal pewne zakażenia.

Ale rezygnacja z potwierdzenia wyniku testem PCR ma też związek z tym, że laboratoria są bliskie maksymalnych limitów swoich możliwości, a osoby, które uzyskały pozytywny wynik w teście antygenowym, miały problemy z zamówieniem testu PCR. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to ok. 825 tys. testów PCR na dobę. O ile jesienią wykonywanych było średnio ok. 400 tys. testów dziennie, teraz jest to powyżej 600 tys., a w miniony czwartek przebadano rekordową liczbę 698 tys. próbek.

Londyńska policja metropolitalna oświadczyła, że jest w kontakcie z biurem brytyjskiego premiera Borisa Johnsona i rozważa wszczęcie śledztwa w sprawie nieformalnego przyjęcia w ogrodzie jego rezydencji na Downing Street w czasie pierwszego lockdownu.

W poniedziałek wieczorem stacja ITV ujawniła treść e-maila, który wysłał Martin Reynolds, prywatny sekretarz premiera, do ponad 100 pracowników Downing Street, zachęcając ich, by skorzystali z ładnej pogody i przyszli na spotkanie przy drinkach w ogrodzie rezydencji premiera. Miało ono miejsce 20 maja 2020 r., gdy restrykcje covidowe zezwalały na spotykanie się na świeżym powietrzu z maksymalnie jedną osobą spoza własnego gospodarstwa domowego i to przy zachowaniu dwumetrowego dystansu. Wśród ok. 40 osób, które przyszły, mieli być Johnson i jego żona Carrie.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!