Chiny – surowy lockdown w kolejnym mieście

05.01.2022
Z Kantonu Andrzej Borowiak

Władze zamieszkanego przez ponad milion osób miasta Yuzhou w środkowych Chinach wprowadziły surowy lockdown i zakazały mieszkańcom wychodzenia z osiedli – podały we wtorek media. To reakcja na wykrycie w ostatnich dniach trzech lokalnych przypadków COVID-19.

Chiny mierzą się obecnie z największą falą zakażeń koronawirusem od kryzysu w Wuhanie z początku 2020 roku. Bilanse zakażeń w ChRL są znacznie niższe niż w wielu innych krajach, ale władze stosują zasadę „zero covid” i stanowczo reagują nawet na pojedyncze infekcje.

We wtorek państwowa komisja zdrowia zgłosiła 108 lokalnych, objawowych zakażeń. 95 z nich wykryto w słynącym z Terakotowej Armii mieście Xian na północy kraju, gdzie surowy lockdown obowiązuje już od prawie dwóch tygodni.

Władze Yuzhou w prowincji Henan, gdzie w ostatnich dniach wykryto trzy zachorowania, wprowadziły w nocy z poniedziałku na wtorek surowy lockdown. Wstrzymano pracę szkół, firm, obiektów sportowych i rozrywkowych oraz działalność transportu miejskiego, taksówek i aplikacji taksówkowych.

Na wejściach do wszystkich osiedli mają czuwać strażnicy. Na osiedla w całym mieście wolno tylko wchodzić, a nie wolno z nich wychodzić. W centrum miasta na osiedla nie wolno ani wchodzić, ani z nich wychodzić – napisano w komunikacie przytaczanym przez miejscowe media.

Najwięcej zakażeń wciąż notowanych jest w Xianie, gdzie od 9 grudnia potwierdzono już około 1600 lokalnych infekcji objawowych. Miejscowe władze zapowiedziały we wtorek, że trwający od 13 dni lockdown zostanie zniesiony dopiero, gdy miasto osiągnie „zero zakażeń w społeczności”.

Za zaniedbania w kontroli przeciwepidemicznej w Xianie posady straciło dwóch wysokiej rangi przedstawicieli Komunistycznej Partii Chin (KPCh) na szczeblu dzielnicy. Centralna Komisja Kontroli Dyscypliny zapowiedziała kary dla 26 tamtejszych urzędników.

Władze Hongkongu ogłosiły w środę dwutygodniowy zakaz przylotów z ośmiu krajów i szereg ograniczeń dotyczących działalności barów, restauracji i innych firm. To reakcja na wykrycie lokalnego zakażenia koronawirusem, które wzbudziło obawy o piątą falę pandemii.

Służby medyczne zgłosiły we wtorek wstępnie potwierdzony przypadek, w którym nie udało się ustalić drogi zakażenia. Władze podejrzewają, że pacjent zakażony jest nowym wariantem koronawirusa Omikron. Pojawiły się obawy, że szerzy się on już w mieście – podał portal Hong Kong Free Press.

– Nie ma jeszcze piątej fali, ale jesteśmy na krawędzi. Obawiamy się, że dochodzi do cichej transmisji w społecznościa – powiedziała w środę dziennikarzom szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam, ogłaszając zakazy przylotów i przywrócenie szeregu restrykcji.

Od piątku do 21 stycznia do Hongkongu nie będzie można przylecieć z Francji, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Australii, Indii, Pakistanu i Filipin. W piątek wejdzie również w życie zakaz jedzenia w restauracjach po godz. 18, zamknięte zostaną baseny, ośrodki sportu, bary i kluby nocne, muzea i szereg innych przybytków.

31 grudnia w Hongkongu wykryto pierwszy od trzech miesięcy przypadek, w którym do zakażenia doszło na terenie tego miasta. Potwierdzono wtedy infekcję Omikronem.

Władze Hongkongu, podobnie jak rząd centralny ChRL, stosują zasadę „zero covid” i dążą do całkowitego wyeliminowania infekcji. Stosują w tym celu drakońskie restrykcje dotyczące możliwości wjazdu z zagranicy i wymagają od przyjezdnych przechodzenia kosztownej kwarantanny.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!