Wojewódzki Szpital Zespolony (WSzZ) w Płocku przeanalizuje, czy możliwe jest pozyskanie dodatkowej kadry medycznej i dzięki temu uruchomienie trzeciego modułu w tamtejszym szpitalu tymczasowym. We wtorek rano przebywało tam 50 pacjentów covidowych. Wolne pozostawało 14 łóżek.
Dyrektor WSzZ Stanisław Kwiatkowski przyznał, że placówka ta i działający jako jej oddział szpital tymczasowy zaczynają przygotowywać się na wzrost zachorowań na COVID-19, spowodowanych wariantem Omikron.
– Już dzisiaj wojewoda prosi szpitale wyznaczone do leczenia COVID-19 o przedstawienie możliwości zwiększenia liczby łóżek, a jak w naszym przypadku uruchomienia następnego modułu w szpitalu tymczasowym. Będziemy się nad tym zastanawiać, bo możliwość organizacyjna i techniczna na pewno jest, ale problem jest z kadrą, lekarską i pielęgniarską – powiedział we wtorek podczas telekonferencji Kwiatkowski.
Przyznał, że to, czy w tamtejszym szpitalu tymczasowym będzie możliwe otwarcie trzeciego z kolei modułu, czyli dodatkowych 28 łóżek dla pacjentów z COVID-19, okaże się w najbliższym czasie.
– I to nie jest tak, że my otworzymy ten moduł z dnia na dzień. Myślę, że co najmniej dwa tygodnie są nam potrzebne, żeby określić się, że jest taka szansa – zastrzegł Kwiatkowski.
We wtorek rano hospitalizowanych było tam w sumie 80 chorych na COVID-19, z czego 50 w szpitalu tymczasowym – w tym czasie 5 pacjentów czekało na wyniki testów.
W WSzZ na oddziale zakaźnym jest 15 łóżek dla chorych na COVID-19. Pozostali pacjenci tej grupy przebywają w organizowanych doraźnie izolatkach na innych oddziałach w zależności od rodzaju chorób współistniejących.
Szpital tymczasowy w Płocku wznowił działalność w połowie listopada ubiegłego roku – uruchomiono wówczas jeden moduł, czyli 28 łóżek, a z początkiem grudnia następny z kolejnymi 28. miejscami. W tym czasie zaczęto przyjmować tam także pacjentów do części OIOM, gdzie znajduje się obecnie 8 stanowisk z respiratorami.
