Jedna czwarta obecnie zakażonych koronawirusem we Włoszech ma poniżej 20 lat – poinformowało w poniedziałek stowarzyszenie pediatrów. W ciągu ostatniego miesiąca hospitalizowano 800 chorych na COVID-19 z tej grupy wiekowej.
Na tydzień przed otwarciem większości szkół po feriach prezes stowarzyszenia pediatrów Annamaria Staiano zaznaczyła, że przypadki koronawirusa wśród dzieci i młodzieży stale rosną w znaczący sposób. Największy wzrost notuje się w grupie 16-19 lat. Tłumaczy się to także tym, że wiele z tych osób nie otrzymało jeszcze trzeciej dawki szczepionki.
Jednocześnie Staiano zwróciła uwagę na to, że nie ma jeszcze masowego zainteresowania szczepieniami dzieci w wieku od 5 do 11 lat, rozpoczętymi w grudniu. Dotychczas zaszczepiono 340 tysięcy z 3 milionów najmłodszych, czyli około 9 procent.
Pediatrzy wyrażają optymizm, że w najbliższym czasie więcej rodziców, którzy woleli poczekać, zdecyduje się zaszczepić dzieci z powodu szerzenia się bardzo zaraźliwego wariantu Omikron.
Dwie trzecie Włochów od poniedziałku jest w żółtej strefie zaostrzonych restrykcji. Sytuacja zmieniła się dla osób niezaszczepionych, czyli zdecydowanej mniejszości. Nie mogą iść do kina, teatru, biblioteki, na koncert, wypić kawy przy barze, zjeść przy stole w środku restauracji.
Żółtymi strefami w związku z gwałtownym skokiem liczby zakażeń są regiony: Lombardia, Piemont, Lacjum, Sycylia, Liguria, Marche, Wenecja Euganejska, Friuli-Wenecja Julijska, Kalabria oraz autonomiczne prowincje Trydent i Bolzano. Mieszka w nich 37 milionów osób.
Zmiana koloru z białego na żółty następuje w regionach, w których liczba zakażeń koronawirusem na 100 tysięcy mieszkańców przekracza 150, zajętych jest ponad 10 procent łóżek na intensywnej terapii i więcej niż 15 proc. na pozostałych oddziałach covidowych. Jest to, jak zauważa prasa, dzwonek alarmowy - ostrzeżenie przed możliwością prawdziwego zaostrzenia restrykcji, jeśli sytuacja będzie dalej się tam pogarszać.
Obecnej zmiany nie odczują osoby posiadające tzw. Super Green Pass, czyli wzmocnioną przepustkę COVID-19, wystawioną tylko na podstawie szczepienia lub wyleczenia. Jest ona wymagana w wielu publicznych przestrzeniach, a rząd nie wyklucza rozszerzenia tego wymogu w najbliższym czasie także na wszystkie miejsca pracy.