W szpitalu tymczasowym jest obecnie 153 pacjentów, a łóżek w sumie 206. Od początku otwarcia placówki przyjęto do niej 360 zakażonych. Na jednym dyżurze pracują tam 24 osoby z personelu medycznego i 6-8 opiekunów medycznych. Wciąż są poszukiwani chętni do pracy w tej placówce.
Na oddziale intensywnej terapii przebywa 15 dorosłych pacjentów i dwoje dzieci. Jedno dziecko jest w stanie ciężkim.
W całym Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, który prowadzi placówkę tymczasową, jest na różnych oddziałach 253 zakażonych. W sumie w USK jest hospitalizowanych ponad 1 tys. pacjentów.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć kolejną falę pandemii, najpewniej nowego wariantu Omikron – powiedział we wtorek dr Konstanty Szułdrzyński z Rady Medycznej przy premierze. Ocenił, że przechorowanie COVID-19 nie chroni przed nowym wariantem.
W TVN24 Szułdrzyński ze szpitala MSWiA w Warszawie był pytany, czy obecnie obserwowany spadek liczby zachorowań to zwiastun końca czwartej fali pandemii, czy raczej oddech między czwartą a piątą falą. – Liczba pacjentów spada, nawet w szpitalach, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć kolejną falę. Ta fala będzie najpewniej falą nowego wariantu Omikron – stwierdził.
– Nawet jeśli odsetek hospitalizacji w stosunku do liczby zakażonych będzie mniejszy, ale transmisyjność wirusa będzie znacznie wyższa, to należy się spodziewać ogromnego nacisku na ochronę zdrowia, która już teraz ledwo zipie – ocenił.
Powiedział, że jest zwolennikiem powszechnego obowiązku szczepień i obowiązywania paszportów covidowych. – Przychodzi duże i nie do końca dla nas znane zagrożenie w postaci nowego wariantu Omikron. Jeśli nie nauczymy się żyć z tymi obostrzeniami, egzekwowania ich, to będziemy mieć bardzo duży problem. Zachorowanie nie chroni przed nowym wariantem. Ci, którzy zaszczepili się na początku roku, powinni się doszczepić, bo to zwiększa odporność – zauważył Szułdrzyński.
Poinformował, że na 100 chorych, którzy trafiają na oddział intensywniej terapii szpitala, niezaszczepieni stanowią ok. 90-95. Średnia wieku zaszczepionych, którzy umierają, to ok. 70 lat, natomiast osób niezaszczepieniach – ok. 50 lat.
Pytany, czy możliwy będzie jakiś oddech od zwiększonej liczby zakażeń na początku przyszłego roku, ocenił, że w lutym-marcu będziemy już mieć apogeum zakażeń Omikronem. – Liczę, że uda się odciążyć szpitale, by leczyć tych, którzy czekają na swoje miejsca, np. chorych na raka – dodał.
Odnosząc się do działalności rady medycznej przy premierze stwierdził, że władze znają jej argumenty, natomiast politycy mają swoje uwarunkowania w postaci zależności politycznych. – Jest nasza racjonalność medyczna i racjonalność polityczna władz. One się nie do końca pokrywają. Rozumiem różne rzeczy, co nie znaczy, że podzielam te racje – powiedział Szułdrzyński.