– Szybka reakcja jest potrzebna, by wirus nas nie zdystansował. Nauka odpowie na szereg pytań dotyczących wariantu Omikron, ale dajmy jej pracować w spokoju. I sami również zachowajmy spokój, bo zasady walki z SARS-CoV-2 nie uległy zmianie, niezależnie od tego, o jakim jego wariancie mówimy – zaznaczył.
Rzymski dodał, że w następnych tygodniach będą pojawiały się informacje o wynikach różnych badań. Będą to badania eksperymentalne, obserwacje kliniczne, analizy epidemiologiczne.
– Początkowo będziemy mieć wyniki cząstkowe, dopiero jak zgromadzimy ich więcej, będzie można formułować bardziej definitywne wnioski. Warto więc przestrzec, by nie przeżywać każdego pojedynczego medialnego raportu z pomniejszych badań. To tylko cegiełki, które kolektywnie zbudują obraz tego wariantu – zaznaczył.
– Kiedy mamy jakieś pytania, to oczekujemy, że natychmiast uzyskamy odpowiedzieć – a badania wymagają czasu. Ale nie tylko – wymagają przeprowadzenia analiz, które będą się wzajemnie zazębiać i kolektywnie odpowiadać na pytania, czyli inaczej mówiąc – jedna jaskółka nie będzie tutaj czyniła wiosny – powiedział.
Rzymski zaznaczył, że nie należy więc ulegać żadnej „panice medialnej”, a z definitywnymi ocenami ewentualnych zagrożeń związanych z wariantem Omikron wstrzymać się do czasu uzyskania rzetelnych, obiektywnych wyników badań. – W międzyczasie najlepiej, gdyby osoby niezaszczepione po prostu przyjęły szczepionkę. To postawi je w uprzywilejowanej sytuacji w zetknięciu z wariantem Omikron, jak i jakimkolwiek innym; co do tego panuje w środowisku naukowym zgoda – podkreślił.