Nie ma rozwiązań systemowych, takich jak kontrola paszportów covidowych, czy jak wyciąganie konsekwencji z nienoszenia maseczki – dziwi się dr Aneta Afelt z zespołu doradczego ds. COVID-19 Polskiej Akademii Nauk. Jak zaznaczyła, oznacza to, że "idziemy na tzw. odporność populacyjną, brak działań nie pozostawia złudzeń, co do konsekwencji epidemiologicznych". – Jak nie ma rozwiązań systemowych, to odpowiedzialność pozostaje tylko po naszej stronie – przypomniała.
Dr Afelt wskazała też, jak patrzeć na dane, na liczby dotyczące epidemii w Polsce. - Najsłabszą daną jest informacja o liczbie osób zakażonych, to zależy od filozofii testowania i jest to wartość daleka od rzeczywistości. Rzeczywista liczba może być nawet siedem razy większa - ostrzegła. - Najważniejsza liczba to liczba osób, które wymaga pomocy szpitalnej, pobytu w szpitali. To wartość kluczowa – wyjaśniła.
– W Polsce jest wciąż niewystarczająca liczba osób zaszczepionych, nie wystarczająca liczba zaszczepionych nastolatków. Jeżeli potwierdzą przypuszczenia do nośności wirusa, to jesteśmy w Polsce w bardzo trudnej sytuacji epidemicznej – ostrzegała naukowczyni.
