COVID-19 – wieści z Europy Zachodniej

24.11.2021
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek
Marcin Zatyka
Z Helsinek Przemysław Molik

Wobec wzrostu zakażeń koronawirusem rząd Irlandii Północnej wzmocnił we wtorek zalecenie pracy z domu i unikania kontaktów społecznych oraz ogłosił, że certyfikaty covidowe wejdą w życie w poniedziałek. Na ich rozszerzenie nie zdecydował się natomiast rząd Szkocji.

Irlandia Północna jest obecnie tą częścią Zjednoczonego Królestwa, w której sytuacja epidemiczna wygląda najgorzej. Wskaźnik zakażeń z ostatnich siedmiu dni wynosi tam 593 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy dla całego kraju jest to 422, a tempo wzrostu nowych przypadków bardziej przypomina to z kontynentalnej Europy oraz Irlandii niż to z Anglii, Szkocji i Walii, gdzie jest ono łagodniejsze.

W związku z tym północnoirlandzki rząd nieco wzmocnił przekaz dotyczący pracy z domu, choć nadal nie jest to obowiązek - zamiast dotychczasowego zalecenia, by pracować z domu, jeśli to możliwe, teraz pracownicy proszeni są o pracę w domu "gdzie tylko to możliwe", a pracodawcy - by w miarę możliwości to wspierali. Ponadto wszystkim zalecono, by unikali niepotrzebnych kontaktów społecznych, spotykali się z innymi ludźmi na otwartym powietrzu oraz nosili maseczki w zamkniętych przestrzeniach.

Rząd poinformował też, że certyfikaty covidowe wejdą w życie w najbliższy poniedziałek, 29 listopada, ale aby dać czas ludziom i przedsiębiorstwom na dostosowanie się do tego wymogu, egzekwowanie zacznie się od 13 grudnia. Mają być one wymagane w klubach nocnych, lokalach gastronomicznych, kinach, teatrach, salach koncertowych i centrach konferencyjnych, na wszystkich wydarzeniach w pomieszczeniach zamkniętych bez miejsc siedzących z widownią powyżej 500 osób, na wszystkich wydarzeniach na otwartej przestrzeni bez miejsc siedzących, gdzie jest więcej niż 4000 osób, oraz na wszystkich wydarzeniach, gdzie jest powyżej 10 tys. osób.

Powszechnie spodziewano się, że we wtorek rozszerzenie zakresu stosowania certyfikatów covidowych o kina, teatry, sale koncertowe i lokale gastronomiczne ogłosi rząd Szkocji. Obecnie wymagane są one w klubach nocnych oraz w tych trzech ostatnich przypadkach, jakie wymienione są w kontekście Irlandii Północnej. Szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon wyjaśniła jednak, że wobec stabilnej liczby nowych przypadków byłoby to nieproporcjonalnym działaniem. Poinformowała ponadto, że od 6 grudnia uznawane w ramach certyfikatu będą nie tylko szczepienia, ale też szybkie testy antygenowe.

Od środy w Holandii zostaje przywrócony obowiązek zachowania 1,5 m dystansu między stojącymi obok siebie osobami. Powodem jest lawinowo rosnąca liczba zachorowań na COVID-19. „Wszystkie opcje są na stole” – zapowiada gabinet.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (RIVM) codziennie informuje o nowych infekcjach. A tych jest coraz więcej. We wtorek RIVM zanotował 23 tys. zachorowań na koronawirusa, hospitalizowano z tego powodu 250 osób z czego 40 z nich trafiło na oddziały intensywnej terapii. Tylko w tym tygodniu z powodu wirusa zmarło 265 osób.

Od ubiegłego czwartku cała Holandia została objęta ciemnoczerwonym kolorem na europejskiej mapie zagrożenia COVID-19. W kraju coraz częściej podnoszą się głosy o konieczności podjęcia radykalnych kroków.

Nawołują do tego wirusolodzy oraz dyrektorzy przepełnionych szpitali. Na razie w Niderlandach obowiązuje „miękka blokada”. Polega ona na tym, że do 3 grudnia zwiększono liczbę miejsc, gdzie obowiązuje przepustka sanitarna, a sklepy są zamykane o godzinie 20.

Na kolejnej konferencje prasowej, którą zapowiedziano właśnie na 3 grudnia, mają zostać zakomunikowane kolejne decyzje w sprawie obostrzeń.

Zarówno „De Telegraaf” jak i „De Volkskrant”, powołując się na swoje źródła w Hadze, zapowiadają, iż rząd jeszcze wcześniej wprowadzi nowe obostrzenia. Oba dzienniki wskazują, że w gabinecie panują „ponure nastroje” i „wszystkie opcje są na stole” łącznie z powrotem do całkowitej blokady.

Na razie pewne jest to, że od środy przywrócony zostaje obowiązek zachowania 1,5 m dystansu społecznego. Wcześniej była to jedynie rekomendacja, od 24 listopada stanie się to obowiązkiem, którego nieprzestrzeganie jest zagrożone karą w wysokości 95 euro.

Już cztery wspólnoty autonomiczne Hiszpanii ogłosiły obowiązek posiadania paszportu COVID-19 w pomieszczeniach publicznych, np. lokalach gastronomicznych czy placówkach opiekuńczych. Ostatnim region, który wprowadził taki przepis to Katalonia – poinformował we wtorek dziennik “El Mundo”.

Wydawana w Madrycie gazeta podała, że do wtorkowego popołudnia w Katalonii, na Balearach oraz w Galicji wejście do placówek gastronomicznych i rozrywkowych wieczorem wiąże się z koniecznością posiadania dokumentu potwierdzającego pełne zaszczepienie przeciwko koronawirusowi, negatywnego testu lub zaświadczenia lekarskiego o przebyciu COVID-19.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!