Rząd chce sprawdzać, czy brak łóżek na oddziałach covidowych nie wynika z winy lekarzy, którzy „przetrzymują chorych” – donosi wtorkowa „Gazeta Wyborcza”.
„GW” informuje, że zapełniają się oddziały covidowe w szpitalach. – Jak tylko zgłosimy w systemie, że mamy jakieś wolne miejsce, to za minutę albo dwie już mamy pod bramą karetkę z nowym „covidem” – mówił szef szpitala na Śląsku, cytowany przez „GW”.
Jak podaje „GW” rząd sprawdza przez wojewodów, czy szpitale nie przetrzymują chorych covidowych, których mogłyby wypisać. Pismo w tej sprawie trafiło w poniedziałek m.in. do szpitali na Śląsku. Wojewoda przypomina w nim, że „przekazywanie informacji stanowi obowiązek kierowników podmiotów leczniczych”, i prosi, by rzetelnie raportować liczbę wolnych miejsc. – Najwięcej dostajemy pieniędzy za chorego, który wymaga wspomagania oddechowego. A skoro tak, to jakieś przetrzymywanie chorych, którzy takiego leczenia nie potrzebują, kompletnie by nam się nie opłacało – mówi, cytowany przez „GW”, dyrektor jednego ze szpitali.
