Jak przekazała, we wtorek rano w płockim WSzZ na 15 łóżek dla chorych na COVID-19 przebywało tam 27 pacjentów tej grupy, w tym trzech pod respiratorami – poza oddziałem zakaźnym, gdzie znajdują się łóżka dedykowane, chorzy ci są hospitalizowani w izolatkach na innych oddziałach.
Właśnie z uwagi na rosnącą liczbę pacjentów z COVID-19 płocki WSzZ wystąpił z początkiem ubiegłego tygodnia do Ministerstwa Zdrowia o zgodę na uruchomienie przynajmniej jednego modułu szpitala tymczasowego, czyli 28 łóżek.
Szpital tymczasowy w Płocku, posiadający ponad 190 łóżek, został wybudowany przez PKN Orlen na terenie Płockiego Parku Przemysłowo-Technologicznego i działał od początku grudnia 2020 r. do końca maja tego roku, gdy decyzją Ministerstwa Zdrowia przeszedł w stan pasywny, pozostając w gotowości do udzielania świadczeń, ale bez obowiązku ich realizacji – placówka funkcjonowała w tym czasie jako oddział tamtejszego WSzZ.
Gdy na początku grudnia 2020 r. placówka tymczasowa rozpoczynała działalność, uruchomiono tam dwa moduły, czyli 56 łóżek, m.in. ze względu na liczbę personelu – później liczba czynnych łóżek wzrosła, obejmując utworzony tam w kwietniu tego roku pododdział intensywnej terapii z 7 łóżkami. Od chwili powstania 95 proc. personelu była tam zatrudniona na kontrakty i umowy zlecenia.
Jak informował na początku czerwca płocki WSzZ, w czasie swej działalności, do chwili przekształcenia z aktywnego w pasywny, tamtejszy szpital tymczasowy przeleczył w sumie 316 chorych na COVID-19.