Hiszpania, jeden z najbardziej dotkniętych COVID-19 krajów w pierwszej fali, latem zmagał się z wariantem Delta, ale przeprowadził skuteczną akcję szczepień i w efekcie w dużej mierze złagodził ograniczenia dotyczące spotkań towarzyskich, usunął godzinę policyjną, podczas gdy przepustowość lotów – kluczowa miara ponownego otwarcia – powróciła do ponad 70 proc. poziomu sprzed pandemii.
W rankingu stosunkowo nisko (25. miejsce) plasuje się Wielka Brytania – głównie za przyczyną bardzo wysokiej liczby nowych przypadków i utrzymywanych ograniczeń życia społecznego. Tuż za nią znajdują się Stany Zjednoczone.
Kraje Azji Południowo-Wschodniej nadal lokują się najniżej. Indonezja, Malezja, Tajlandia, Wietnam i Filipiny znajdują się w dolnej szóstce trzeci miesiąc. Problemem nie jest jednak sama pandemia COVID-19, bo – jak zwrócono uwagę w komentarzu – w krajach tych fala prawdopodobnie już osiągnęła swój szczyt, akcja szczepień wyraźnie przyspiesza. Problemem są ekonomiczne skutki pandemii. – Wiele z tych uzależnionych od eksportu gospodarek wciąż chwieje się po uderzeniu Delty.
Autorzy rankingu nie pozostawiają jednak wątpliwości: „sukces Europy zostanie wystawiony na próbę, gdy szczepionki staną w obliczu pierwszej prawdziwej covidowej zimy”. – Miejsca takie jak Wielka Brytania, Belgia i Irlandia już odnotowują niepokojący wzrost w przypadkach ochłodzenia pogody – zwracają uwagę.
W pandemicznym rankingu odporności, publikowanym od wiosny 2020 roku, autorzy oceniają wskaźniki dotyczące jakości życia (m.in. obostrzeń pandemicznych, ale też stanu gospodarki i jej perspektyw), stanu pandemii (liczba nowych zakażeń, odsetek pozytywnych testów etc.) i stopnia, w jakim gospodarka otwiera się po pandemii.
