W pesymistycznym scenariuszu spodziewamy się dziennie 25 tysięcy stwierdzonych nowych przypadków zakażeń w pierwszej połowie grudnia. W optymistycznym scenariuszu to będzie ok. 15 tysięcy – mówił w TOK FM mówił dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW.
– W pesymistycznym scenariuszu pułap hospitalizacji będzie wynosił 30-35 tysięcy łóżek szpitalnych – mówił. Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada 20 tysięcy zajętych łóżek. – Każda z tych liczb oznacza bardzo wysokie obciążenie dla służby zdrowia – podkreślił naukowiec.
– W bardziej optymistycznym scenariuszu zakładamy, że będzie około 400 zgonów dziennie w grudniu i styczniu. W negatywnym mówimy nawet o 700-800 zgonach dziennie – mówił dr Rakowski. – W każdej fali mamy do czynienia z nadwyżką śmiertelności, która wychodzi później w danych GUS – podkreślił.