Liczba hospitalizacji przewyższa prognozy

30.09.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Dwa dni z rzędu liczba potwierdzonych przypadków zakażenia przekroczyła 1,2 tysiąca. Eksperci nie mają złudzeń: faktycznie nowych przypadków jest przynajmniej kilka razy więcej, o czym świadczy przede wszystkim duży przyrost nowych hospitalizacji. Polski system testowania nie pozwala na uchwycenie skali pandemii, dlatego najbardziej miarodajnym wskaźnikiem będą właśnie ciężkie przypadki. A za dwa, trzy tygodnie – również liczba zgonów.


Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1234 nowych zakażonych SARS-CoV-2. Najwięcej przypadków pochodziło z województwa lubelskiego (220) i mazowieckiego (194).

– Czwarta fala stała się faktem. Wczoraj przekroczyliśmy 1 tys. przypadków. Mówiliśmy już od tygodnia, że to nastąpi i rzeczywiście nastąpiło. Dziś mamy 1208 nowych przypadków – powiedział w czwartek rano na antenie Polskiego Radia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Gdy porównać bieżące dane z tymi sprzed roku widać, że jesteśmy – jeśli chodzi o liczbę potwierdzonych przypadków – w podobnym miejscu. W 2020 roku w tych samych dniach (29-30 września) było ich nieco więcej (odpowiednio 1326 i 1552), nieco więcej również odnotowano zgonów związanych z COVID-19, nie są to jednak różnice znaczące. Mniejsza niż przed rokiem jest za to – wyraźnie – liczba osób hospitalizowanych – jest ich w tej chwili ok. 1,6 tysiąca, gdy przed rokiem było to niemal 2,5 tysiąca osób.

Nie jest to zaskoczenie: eksperci od wielu tygodni powtarzali, że nadchodząca fala nie powinna, przynajmniej w skali całego kraju, stanowić tak dużego obciążenia dla szpitali, bo duża część społeczeństwa posiada odporność – po szczepieniu lub przechorowaniu COVID-19 – i w najgorszym przypadku, jeśli dojdzie do masowych zakażeń, choroba będzie mieć przebieg stosunkowo łagodny.

W dodatku owa masowość zakażeń też prawdopodobnie będzie mieć inną skalę: wszystkie prognozy, na których opiera się w tej chwili rząd, mówią, że w najgorszym wariancie w skali kraju pod koniec października powinniśmy mieć ok. 5 tysięcy zakażeń dziennie (średnio). To cztery razy mniej niż w październiku 2020 roku, gdy liczba dziennych zakażeń oscylowała wokół 20 tysięcy. Problemem może być natomiast – i to duża część ekspertów wskazuje jako główne zagrożenie, patrząc z perspektywy ogólnokrajowej – długość trwania fali. Fala stosunkowo niska, ale utrzymująca stosunkowo wysoki poziom zakażeń przez wiele tygodni, również może nadwyrężyć zasoby ochrony zdrowia, co przełoży się na wzrost liczby zgonów (nie tylko covidowych).

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!