Ostatnią rzeczą, którą rząd chciałby zrobić, to wprowadzenie kolejnego lockdownu, natomiast ja takiego scenariusza nie mogę wykluczyć, bo zawsze takie ryzyko istnieje – powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał też, że mogą być wprowadzone rozwiązania sektorowe.
Müller pytany był w piątek w Radiu Plus, czy tej jesieni możemy spodziewać się kolejnego lockdownu, czy może powiedzieć, że to absolutnie wykluczone. – Tego nie mogę powiedzieć. Wręcz przeciwnie, mogę powiedzieć, że zawsze takie ryzyko istnieje – odpowiedział rzecznik rządu.
Zwrócił uwagę, że liczba zakażeń stale rośnie. – Natomiast my wyciągamy wnioski także z zeszłych doświadczeń, z ostatnich miesięcy czy sprzed roku. Dlatego cała infrastruktura medyczna jest przygotowana do tego, żeby w razie czego tę zwiększoną liczbę zakażeń odpowiednio zabezpieczyć poprzez właściwą opiekę w szpitalach – powiedział Müller.
Jego zdaniem, rząd lockdownu nie wyklucza. – Mogą być rozwiązania sektorowe, podobnie jak to miało miejsce w poprzednich miesiącach. Dlatego apelujemy cały czas o szczepienie się, bo to jest jedyna bariera, która może przed tym zabezpieczyć – zaznaczył rzecznik rządu.
Pytany, o taki wstępny plan dotyczący wprowadzania obostrzeń powiatowo czy regionalnie, Müller odparł, że „faktycznie wariant jest taki, że w przypadku zwiększenia liczby zakażeń będziemy patrzeć regionalnie”. – Bo liczba osób czy zakażeń będzie różna w różnych regionach. I to wynika nie tylko z dynamiki samych zachorowań, ale również z poziomu szczepień (w regionach – PAP) – podkreślił Müller.
– Ostatnią rzeczą, którą chcielibyśmy zrobić, to kolejny lockdown. W związku z tym budujemy tak system zdrowia – dodatkowe łóżka czy szpitale tymczasowe, żeby lockdownu nie trzeba było wprowadzać – powiedział rzecznik rządu.