Sytuacja epidemiczna w Chinach i Wietnamie

23.08.2021
Z Kantonu Andrzej Borowiak

Po raz pierwszy od lipca władze Chin kontynentalnych nie zgłosiły w poniedziałek ani jednego nowego lokalnego przypadku zakażenia koronawirusem, co sugeruje, że ognisko infekcji groźnym wariantem Delta może już być wygaszone.

Najnowsza fala zakażeń wiązana była głównie z ogniskiem Delty wykrytym 20 lipca na lotnisku w Nankinie. Od tamtej pory potwierdzono ponad 1,2 tys. nowych infekcji w kilkunastu różnych regionach, w tym w Pekinie i Wuhanie. W najnowszej fali nie zgłoszono natomiast przypadków śmiertelnych.

Zgodnie z przyjętą przez rząd ChRL zasadą „zero tolerancji” dla koronawirusa władze poszczególnych miast i regionów zaostrzyły kontrole podróżnych i procedury kwarantanny. W niektórych częściach kraju przeprowadzono masowe testy przesiewowe.

W Szanghaju setki osób skierowano w weekend na kwarantannę po wykryciu infekcji wśród pracowników zajmujących się towarem na lotnisku międzynarodowym Pudong. Od piątku zgłoszono tam pięć lokalnych infekcji, a część chińskich miast wprowadziło obowiązek kwarantanny dla przybywających z Szanghaju.

Państwowa komisja zdrowia zgłosiła w poniedziałek 21 nowych objawowych zakażeń koronawirusem, ale wszystkie określono jako przywleczone z zagranicy. Wykryto również 16 nowych infekcji bezobjawowych, także wśród osób przybywających spoza kraju.

Od początku pandemii w Chinach kontynentalnych zgłoszono ponad 94,5 tys. zachorowań na Covid-19 i 4636 zgonów. Zakażenia bezobjawowe nie są w Chinach zaliczane do „potwierdzonych przypadków” choroby, a ich łączna liczba nie została upubliczniona.

Wietnamscy żołnierze zostali w poniedziałek skierowani na ulice miasta Ho Chi Minh, najludniejszej metropolii kraju, by pilnować przestrzegania wprowadzonego tam lockdownu. Miasto stało się epicentrum największej fali zakażeń koronawirusem od początku pandemii.

W liczącym 9 mln mieszkańców Ho Chi Minhie wybuchła panika zakupowa, a ludzie starali się zgromadzić zapasy przed wejściem w życie restrykcji. Obowiązujący od poniedziałku lockdown jest surowszy niż wcześniejsze i oznacza zakaz wychodzenia z domów.

Żołnierze na ulicach sprawdzali w poniedziałek dokumenty mieszkańców i rozwozili żywność – podała Agencja Reutera, powołując się na świadków i miejscowe media. Władze Ho Chi Minhu zaczęły ograniczać możliwość przemieszczania się na początku lipca, ale nie powstrzymało to wzrostu liczby infekcji, za co obwiniano nie dość surowe egzekwowanie przepisów.

Według ministerstwa zdrowia w Ho Chi Minhie odnotowano łącznie 176 tys. zakażeń koronawirusem i prawie 6,7 tys. zgonów na COVID-19. To ponad połowa z wszystkich 348 tys. infekcji wykrytych w Wietnamie i ok. 80 proc. spośród wszystkich blisko 8,3 tys. zgonów.

W ostatnich tygodniach władze skierowały do największego miasta i na okoliczne obszary prawie 14,6 tys. lekarzy i pielęgniarek, by pomóc przeciążonej służbie zdrowia. Pacjenci z łagodnymi objawami proszeni są o samoizolację w domach.

Wietnam nie został mocno doświadczony przez pandemię COVID-19 w ubiegłym roku, ale od kwietnia br. mierzy się z gwałtownym wzrostem liczby zachorowań, napędzanym bardziej zaraźliwym wariantem koronawirusa Delta. Wietnam jest wśród krajów z najniższym odsetkiem szczepień w regionie – w pełni zaszczepionych zostało dotąd ok. 1,8 mln spośród blisko 98 mln mieszkańców.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!