Szpitale w Tunezji osiągają limity wydolności wraz ze wzrostem nowych przypadków zachorowań na COVID-19 – informuje we wtorek francuska agencja AFP. Liczba wszystkich zgonów w tym 12 milionowym kraju od początku pandemii przekroczyła 15 tys.
Liczba wszystkich zachorowań od początku kryzysu sanitarnego przekroczyła już 445 tys. przypadków, a kolejne 600 osób znajduje się w szpitalach na intensywnej terapii.
Jak informuje AFP, w stolicy kraju Tunisie, wszystkie łóżka do reanimacji są już zajęte, a w pozostałej części kraju zapełnione w 92 proc. W szpitalach zaczyna brakować tlenu. – Brakuje aparatów tlenowych i dotarliśmy do momentu, w którym trzeba wybierać, kogo ratować pierwszego” – komentuje pielęgniarz Imen Fteiti ze szpitala w Kairuan.
Lekarz z drugiego największego szpitala w Kairuan Slah Soui twierdzi, że wzrosty są spowodowane „lekkomyślnością i brakiem poszanowania zasad dystansu społecznego”, ale także z powodu „niskiego poziomu szczepień”.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w Tunezji od początku lipca notuje się wyraźny wzrosty zachorowań na COVID-19 – ponad 5 tys. nowych przypadków zakażeń dziennie. Liczba zakażeń w poniedziałek 5 lipca nieco zmalała i wyniosła 4 686 przypadków. Od początku miesiąca notuje się ok. 100 zgonów dziennie.
W Tunezji jedynie 575 tys. osób jest w pełni zaszczepionych, co odpowiada zaledwie 4 proc. populacji kraju.