Sytuacja epidemiczna pozwala na otwieranie kolejnych branż - powiedziała prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej. Dodała, że dotychczasowe poluzowania, np. w sferze edukacji, nie wpłynęły negatywnie na sytuację epidemiologiczną. Zdaniem specjalistki w dziedzinie chorób zakaźnych wieku dziecięcego powrót wszystkich uczniów do stacjonarnej edukacji w szkołach nie jest zagrożony.
"Nie mamy informacji o tym, aby w szkołach pojawiały się ogniska zakażeń. W ogóle obecnie coraz mniej osób w Polsce choruje na COVID-19. Dzieci, które wymagają hospitalizacji z tego powodu, jest garstka" - podkreśliła członkini Rady Medycznej przy premierze. Wskazała, że nic nie stoi więc na przeszkodzenie całkowitego otwarcia szkół dla uczniów.
"Obecnie członkowie Rady Medycznej głównie analizują temat szczepień. Podpowiadamy, co zrobić, aby jak najwięcej osób zdecydowało się na ten krok. Loterii nie doradzaliśmy, ale każdy sposób, jeżeli zadziała, będzie dobry. Słuszną ideą jest jak najszersze włączenie w zachęcanie do szczepień lekarzy rodzinnych" - oceniła specjalistka ds. chorób zakaźnych wieku dziecięcego.
Pytana o kolejne luzowanie obostrzeń przyznała, że sytuacja epidemiczna pozwala na otwieranie kolejnych branż. "Na pewno jeszcze nie będzie tak, że raptem wszystko zostanie otwarte, nie będzie żadnych zakazów i wytycznych sanitarnych. Spodziewamy się, że lato będzie w kwestii zakażeń koronawirusem spokojne. Z niepokojem patrzymy jednak na jesień. I tu znów wracamy do kluczowej sprawy - szczepień. Bez nich kolejne wzrosty na jesieni są więcej niż pewne" - dodała prof. Marczyńska.
