Ponad 7 tys. nowych zakażeń koronawirusem zanotowały we wtorek służby medyczne w Malezji. To nowy rekord w azjatyckim kraju, którego władze walczą z pandemią, na zmianę zaostrzając i rozluźniając restrykcje w podróżach oraz życiu społecznym.
O 7289 nowych zachorowaniach na COVID-19 poinformowało malezyjskie ministerstwo zdrowia. Wynik ten oznacza ponad sześciokrotny wzrost liczby notowanych dziennie zakażeń w ciągu niespełna dwóch miesięcy i czyni z Malezji trzeci najbardziej dotknięty pandemią kraj Azji Południowo-Wschodniej (po Indonezji i Filipinach – przyp. PAP).
W 33-milionowej Malezji wykryto w sumie blisko 526 tys. infekcji i zarejestrowano zgony 2369 chorych osób. W poniedziałek padł dobowy rekord zgonów – zanotowano ich wówczas 61, o jeden więcej, niż kolejnego dnia. Wśród najnowszych ofiar śmiertelnych byli pacjenci i pacjentki w wieku od 3 do 93 lat - przekazało ministerstwo.
Komentując pogarszającą się sytuację epidemiczną, koordynujący walkę z COVID-19 wysoki urzędnik w ministerstwie zdrowia dr Noor Hisham Abdullah zaalarmował, że liczba przypadków od początku kwietnia zaczęła rosnąć wykładniczo. „Musimy się przygotować na najgorsze” – napisał we wtorek na Twitterze.
Od kilku tygodni malezyjskie służby medyczne ostrzegają, że kończą się wolne łóżka na oddziałach intensywnej terapii, a do zajęcia się chorymi zaczyna brakować personelu.
Gwałtowny wzrost zachorowań nastąpił mimo obowiązującego od stycznia stanu wyjątkowego, ograniczeń w podróżach międzystanowych i reżimu sanitarnego w miejscach publicznych. Początkowo restrykcje przyniosły pożądane efekty, jednak po kilku tygodniach nastąpił ponowny wzrost liczby diagnozowanych przypadków.
Liczba zachorowań stale rosła w czasie trwającego od połowy kwietnia do połowy maja Ramadanu – muzułmańskiego miesiąca postu. W czasie świętego miesiąca wyznawcy islamu spotykają się po zmroku z krewnymi i przyjaciółmi na wspólnej kolacji. Post kończy święto znane w Malezji jako Hari Raya, które zazwyczaj wiąże się z podróżami i organizacją domowych przyjęć. W tym roku jego obchody były jednak ograniczone.
12 maja w całym kraju wprowadzono lockdown, rozszerzając obowiązujące wcześniej restrykcje w przemieszczaniu się oraz m.in. ograniczono funkcjonowanie sklepów i restauracji. Władze nie zdecydowały się jednak na ponowne zamknięcie kluczowych sektorów gospodarki, jak to miało miejsce wiosną 2020 r.
Od końca lutego w Malezji trwa narodowy program szczepień przeciwko koronawirusowi, jednak – jak wynika z szacunków agencji Reutera – do tej pory zaszczepiono jedynie około 4,1 proc. populacji.
