"Musimy jak najszybciej wrócić do normalności" - strona 2

30.04.2021
Katarzyna Lechowicz-Dyl

Szymański pytany o to, czy będzie czwarta fala pandemii odparł, że "niewątpliwie będzie". Stwierdził jednocześnie, że jest optymistycznie nastawiony, bo przybywa ozdrowieńców, coraz więcej osób jest zaszczepionych. "Ta fala pewnie będzie, ale osobiście uważam, że będzie łagodniejsza niż te dotychczasowe" – ocenił.

Wyraził przekonanie, że nastąpi ona prawdopodobnie na koniec wakacji. "Jeśli będziemy się masowo tłoczyć na plażach bez maseczek i bez dystansu to transmisja, ryzyko infekcji i większej liczby zachorowań będzie duże. Liczę na odpowiedzialność naszego społeczeństwa, bo od tego zależą kolejne, nie tylko miesiące, ale lata naszego funkcjonowania" – zaznaczył.

Optymistyczne jest to, że zaczyna spadać nie tylko liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem, ale i liczba zgonów – powiedziała w piątek prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

"Utrzymujące się tendencje spadkowe liczby osób zakażonych, hospitalizowanych i liczby zgonów dowodzą, że stosowanie obostrzeń i przyspieszenie tempa szczepień przynoszą efekty" - powiedziała prof. Zajkowska. Wskazała, że tendencja jednak może wyhamowywać, bo wchodzimy w okres stopniowego luzowania obostrzeń.

Od 4 maja do działalności w reżimie sanitarnym powrócą galerie handlowe, sklepy budowlane i meblowe, od 8 maja będą mogły wznowić działalność hotele, a 15 maja – restauracje i kawiarnie, na razie tylko w ogródkach na świeżym powietrzu. Od 15 maja przestaje obowiązywań nakaz noszenia maseczek na świeżym powietrzu przy zachowaniu dystansu 1,5 metra.

"Wszyscy czekamy na zniesienie obostrzeń i powrót do normalności. To, że na powietrzu zdejmiemy maseczki nie powinno mieć wpływu na wzrost liczby zakażeń" - powiedziała prof. Zajkowska. Przypomniała również o konieczności noszenia maseczek w pomieszczeniach, a także na powietrzu, „gdy znajdujemy się w dużym skupisku ludzi a dystans nie jest zachowany np. na przystankach autobusowych, w kolejkach".

Wskazała, że obecnie "największym źródłem zachorowań są zakażenia rodzinne gdzie utrzymanie dystansu jest niemożliwe i duże aglomeracje miejskie, gdzie ludzie się przemieszczają i kontaktują ze sobą".

Radykalnym środkiem na wyhamowanie epidemii, zdaniem prof. Zajkowskiej są szczepienia. "Cieszy mnie fakt, że szczepienia przyspieszają" - powiedziała prof. Zajkowska.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!