Badania laboratoryjne wykazały obecność śladów wirusa na przedmiotach najczęściej dotykanych przez klientów, w tym uchwytach koszyków i wózków i wszelkich przyciskach oraz automatycznych kasach samoobsługowych.
Łącznie, jak podano w komunikacie, karabinierzy wykryli 226 nieprawidłowości i naruszeń przepisów higienicznych, w tym uchylanie się od obowiązku sprzątania i częstej dezynfekcji często używanych urządzeń i wyposażenia, brak informacji dla klientów o konieczności przestrzegania zasad sanitarnych i dystansu, niestosowanie reguły limitu liczby osób, które mogą przebywać w środku. W szczególnie drastycznych przypadkach naruszeń przepisów o walce z pandemią wymierzono kary czasowego zamknięcia sklepów.
Wcześniej karabinierzy przeprowadzili w Rzymie kontrolę sanitarną w środkach transportu. Obecność koronawirusa stwierdzili w autobusach i w kolejkach podmiejskich.
Zajęte stoliki w ogródkach wielu restauracji i barów w centrum Rzymu, w porze obiadowej kolejki do popularnych lokali, małe grupy turystów na ulicach - tak wygląda Rzym w poniedziałek w pierwszym od tygodni dniu obowiązywania żółtej strefy łagodnych restrykcji antyepidemicznych.
Stołeczne Lacjum, podobnie jak większość regionów Włoch, zostało ogłoszone strefą mniejszych obostrzeń. Najważniejszym postanowieniem jest wznowienie obsługi przy stolikach w lokalach gastronomicznych do wieczora, ale wyłącznie na zewnątrz. Przed wieloma barami i restauracjami w centrum ustawiono stoliki, wykorzystując każdą dostępną przestrzeń. Tylko w ten sposób można podawać napoje i posiłki.
Do środka lokalu można wejść wyłącznie po to, aby złożyć zamówienie na wynos.
Także w wąskich uliczkach historycznego centrum Wiecznego Miasta pojawiły się małe restauracyjne ogródki z kilkoma stolikami.
W słynnej kawiarni Antico Caffe Greco przy via Condotti, przed pandemią zawsze pełnej zagranicznych turystów, podawaną tam wyśmienitą kawę można zamówić przy barze, ale tylko na wynos, albo wypić przy stoliku w małym eleganckim ogródku na ulicy wśród witryn butików.
Najbardziej poszkodowani czują się właściciele tych barów, którzy z powodu lokalizacji nie mogą ustawić stolików na zewnątrz.
"Decyzję, na mocy której zabroniono nam serwować kawy przy barze, uważam za absurdalną" - powiedział barman z lokalu w rejonie via del Corso. "Pracując w tak ruchliwym miejscu, jesteśmy przyzwyczajeni do błyskawicznej obsługi. Przecież wypicie filiżanki espresso przy barze zabiera kilkadziesiąt sekund. Nie możemy jednak podawać kawy w normalnej filiżance, tylko w jednorazowym kubku" - dodał.
"Widzę potem moich klientów, którzy przed barem wykonują akrobacje, trzymając różne rzeczy w rękach oraz kubeczek i otwierając torebkę cukru. Stoją pod murem albo na środku chodnika" - zauważył barman.
Rzymianie, spragnieni możliwości zjedzenia obiadu poza domem, w pierwszym dniu zniesienia restrykcji zajęli stoliki w wielu lokalach.
W restauracjach dominuje radość i nadzieja na wzrost obrotów po tygodniach sprzedaży na wynos, ale nie brak też głosów rozżalenia z powodu ograniczenia możliwości obsługi tylko do zewnętrznych stolików.
Setki rzymian można spotkać na Piazza di Spagna, gdzie przyszli podziwiać udekorowane azaliami Schody Hiszpańskie. Przybyła tam też niewielka grupa zagranicznych turystów z przewodniczką. To uczestnicy rejsu statkiem wycieczkowym, który zawinął do portu w Civitavecchia.