Sytuacja epidemiczna w poszczególnych regionach Polski jest zróżnicowana; najtrudniejsza jest w woj. śląskim, gdzie jest najwyższy wskaźnik zachorowań na 100 tys. mieszkańców; najlepsza na Podlasiu - przekazał w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
"Widzimy wyraźny spadek jeśli chodzi o średnią liczbę zakażeń na 100 tysięcy (mieszkańców) we wszystkich regionach. Ten spadek jest rzędu 1/3 w stosunku do poprzedniego tygodnia. Ale nadal mamy regiony, w których sytuacja, jeżeli chodzi o poziom zakażeń jest trudna, czyli ta częstotliwość występowania koronawirusa jest stosunkowo wysoka" - powiedział Niedzielski.
Jak dodał, najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w woj. śląskim, gdzie wskaźnik średniej dziennej liczby zakażeń waha się w granicach 50. "W drugiej kolejności mamy woj. dolnośląskie, gdzie ten wskaźnik wynosi 46,5; w dalszej kolejności mamy województwo wielkopolskie i łódzkie, które mają te wskaźniki rzędu 40 i więcej oraz województwo opolskie z poziomem 38,3" - poinformował szef resortu zdrowia.
Najlepsza sytuacja pod względem liczby zachorowań jest natomiast w woj. podlaskim - tam wskaźnik wynosi 22,2. "Mamy również woj. podkarpackie, gdzie ten wskaźnik wynosi 22,5 i mamy woj. warmińsko-mazurskie, gdzie wskaźnik jest na poziomie 23,7" - przekazał Niedzielski.
Zróżnicowana jest także sytuacja w szpitalach. "Obłożenie łóżek przy średniej kraju na poziomie mniej więcej 67 proc. waha się od poziomu 46 proc. w woj. podlaskim do ponad 77 proc. w woj. śląskim" - zaznaczył minister.
Jak dodał, podobnie jest w kwestii dostępności respiratorów. "To obłożenie jest nieco wyższe - powyżej 70 proc. w skali kraju, ale obserwujemy też zróżnicowanie regionalne - od 52 proc. w woj. warmińsko-mazurskim do 84 proc. w woj. śląskim" - dodał szef MZ.
Możliwa IV fala pandemii
Na środowej konferencji prasowej szef MZ zapewnił, że rząd bierze pod uwagę ryzyko pojawienia się czwartej fali pandemii COVID-19. "To ryzyko jest definiowane przede wszystkim w kontekście pojawiania się nowych mutacji wirusa, które mogą być nieobjęte zakresem ochrony szczepiennej" - mówił.
"Jeżeli popatrzymy na działanie Wielkiej Brytanii, która ogranicza loty z Indii, gdzie pojawiła się nowa mutacja, czy na działanie władz francuskich, które ograniczają loty z Gujany Francuskiej, gdzie jest bardzo spopularyzowana mutacja brazylijska - to widać, że to są te dwa główne zagrożenia, które w naszej przestrzeni mogą wygenerować falę kolejną" - wskazywał Niedzielski.
Zapowiedział, że rząd - przygotowując się do ewentualnej czwartej fali epidemii - zamierza utrzymać infrastrukturę szpitali tymczasowych. "Będziemy chcieli zdefiniować takie pary w każdym województwie, gdzie będzie szpital jednoimienny, pod którego auspicjami będzie działał szpital tymczasowy, niezależnie od poziomu zachorowań w najbliższym czasie. Perspektywa utrzymania tych szpitali na pewno musi dotrzymać do września" - powiedział szef resortu zdrowia.
Podkreślił, że "inne konkretne działania to kwestia logistyki i zaopatrzenia w leki i w tlen - bo to są bardzo ważne elementy walki z koronawirusem w tej chwili".
"Bardzo ważnym zagadnieniem jest również sekwencjonowanie genomu wirusa, czyli badanie z jakimi mutacjami mamy do czynienia" - podkreślił Niedzielski. Poinformował też, że w tej chwili w Polsce dominującą postacią jest brytyjska mutacja koronawirusa, zidentyfikowano także mutację południowoafrykańską i nigeryjską. "Brazylijskiej jeszcze nie zidentyfikowaliśmy" - dodał.