Smutne żniwo pandemii - strona 2

06.04.2021
krug
Kurier MP
oprac. na podst.: Medscape, BMJ

Badanie dotyczyło odporności na stres, jakości życia zawodowego (wypalenie zawodowe, praca związana z traumą/stresem i „zmęczeniem współczuciem”) i mechanizmy radzenia sobie ze stresem - przy użyciu sprawdzonych skal.

W sumie ankietę wypełniło 1651 lekarzy różnych stopni i specjalności. Z tego 1518 odpowiedziało na pytania dotyczące odporności, 1423 odpowiedziało na pytania dotyczące jakości życia zawodowego, a 1382 – na pytania dotyczące mechanizmów radzenia sobie ze stresem.

Analiza odpowiedzi wykazała, że średni wskaźnik odporności wśród respondentów wynosił 65, czyli mniej niż wskazują inne opublikowane badania. Pewne różnice w wynikach pojawiły się między stopniami, specjalnościami i miejscem pracy. Lekarze szpitalni uzyskali wyższe wyniki w zakresie odporności niż lekarze ogólni (GP), podobnie jak lekarze specjalności zabiegowych w porównaniu z ich niechirurgicznymi kolegami. Z kolei niedawno wykształceni lekarze oraz specjaliści uzyskali gorsze wyniki niż specjalizanci i konsultanci. Lekarze pracujący w Irlandii Północnej uzyskali wyższe wyniki w zakresie odporności niż ich koledzy w pozostałych częściach Wielkiej Brytanii.

Prawie jeden na trzech (31,5%) respondentów wykazywał wysoki poziom wypalenia, podczas gdy co czwarty (26%) raportował wysoki poziom stresu. Niemal jedna trzecia (31%) uzyskała niski wynik pod względem satysfakcji z pomagania (compassion satisfaction) – przyjemności wynikającej z możliwości pomagania innym i dobrze wykonanej pracy, co oznacza, że odczuwali „zmęczenie współczuciem” (compassion fatigue).

Lekarze medycyny ratunkowej byli znacznie bardziej wypaleni niż inni specjaliści, a także odnotowali najwyższe oceny w zakresie stresu. Najniższe oceny zadowolenia z pomagania mieli lekarze rodzinni, podczas gdy lekarze specjalności zabiegowych byli bardziej „zmęczeni współczuciem” niż niezabiegowcy.

– Idealnie byłoby, gdyby lekarze notowali niskie wskaźniki wypalenia i stresu, a wysoki – satysfakcji z pomagania – stwierdzili naukowcy. Ale dotyczyło to tylko 87 (6%) badanych lekarzy. Tymczasem niemal co dziesiąty (120; 8%) uzyskiwał wysoki wskaźnika wypalenia i stresu, a niski – satysfakcji z pomagania.

Najczęściej wymienianymi mechanizmami radzenia sobie z trudnościami i stresem były odwrócenie uwagi od problemu lub stresora albo obwinianie siebie, zamiast myślenia/planowania, jak radzić sobie z daną sytuacją. Lekarze w Irlandii Północnej znacznie częściej niż ich koledzy w innych częściach Wielkiej Brytanii wspierali się przekonaniami religijnymi.

– Jest to badanie obserwacyjne i jako takie nie wskazuje przyczyn. Być może zestresowani lekarze byli bardziej skłonni do wzięcia udziału w ankiecie, a na pytania odpowiedziało znacznie więcej kobiet niż mężczyzn, więc ustalenia mogą nie być reprezentatywne dla całego zawodu – ostrzegają badacze. – Niemniej jednak jest to największe opublikowane badanie tego typu i pierwsze, w którym mierzono odporność i inne czynniki psychologiczne u lekarzy NHS.

Chociaż trening odporności emocjonalnej jest preferowaną taktyką zapobiegania wypaleniu, badacze kwestionują jego skuteczność, argumentując, że zrzuca to całą odpowiedzialność za własne samopoczucie na lekarzy. – Nie można oczekiwać, że lekarze wyjdą z emocjonalnego stresu i przeciwności losu, jakie napotykają w roli klinicystów, mierząc się dużym obciążeniem pracą w niedofinansowanym, przepracowanym systemie – piszą i konkludują: – Jest mało prawdopodobne, aby odporność emocjonalna była wszystkim, czego potrzeba, aby poradzić sobie z coraz większą liczbą przepisów, sporów sądowych i biurokracji.

Tymczasem w Polsce

Jak jest w Polsce? 35 proc. lekarzy przyznaje, że stan epidemiczny i możliwość pracy z chorymi na COVID-19 negatywnie wpłynęły na ich kondycję psychiczną. 43 proc. nie odczuło negatywnych skutków emocjonalnych, pozostali nie mają zdania lub nie odpowiedzieli. Jeśli chodzi o pielęgniarki, to pogorszenie stanu psychicznego w związku z pandemią zadeklarowało 38 proc, a 45 proc. nie odczuło zmian emocjonalnych – wynika z raportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (UEK), którego autorkami są Beata Buchelt, prof. UEK, specjalistka ds. zarządzania personelem medycznym, oraz Iwona Kowalska-Bobko, prof. UJ z Instytutu Zdrowia Publicznego.

– Lekarzy i pielęgniarki zapytano, czy poważnie rozważają samodzielne konsultacje z psychologiem, a nie te organizowane przez pracodawcę – mówi Buchelt i przytacza wyniki: – 72 proc. odpowiedziało, że tak, 10 proc. – że nie, reszta nie ma zdania lub nie udzieliła odpowiedzi. W grupie pielęgniarek te proporcje były nieco inne, a mianowicie: 63,7 proc. odpowiedziało, że nie, 20 proc. – że tak, a 16,2 proc. nie ma zdania. W badaniu wzięło udział 1256 lekarzy, 160 pielęgniarek i położnych. Raport powstał w ramach prac prowadzonych w Centrum Polityk Publicznych UEK.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!